Kiedy wróci Niedzielan?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Ruchu udowodnili, że również bez Andrzeja Niedzielana potrafią wygrywać. <i>- I dzięki Bogu, że tak jest. Oby tak było do mojego powrotu</i> - stwierdził "Wtorek", który piątkowy pojedynek obserwował z trybun.

Napastnik Ruchu Chorzów Andrzej Niedzielan po zabiegu dochodzi do zdrowia. Piłkarz w poniedziałek przeszedł zabieg nastawienia kości jarzmowej, a w piątkowy wieczór stawił się przy Cichej, aby dopingować kolegów z wysokości trybun. - Są to niezwykle dla nas ważne trzy punkty. Musieliśmy się podnieść po porażce przed dwoma tygodniami u siebie z Zagłębiem Lubin. Pokonaliśmy bardzo dobrą drużynę - skomentował wygraną "Wtorek". - Mecz mógł się różnie dla nas ułożyć. GKS nie wykorzystał kilku dogodnych okazji. Przed przerwą byli bliscy strzelenia gola. My mieliśmy w pierwszej odsłonie tylko jedną czy dwie szanse. Nie wykorzystane okazje przez gości w drugiej połowie się na nich zemściły. Dobrze, że jako pierwsi strzeliliśmy bramkę. Z perspektywy trybun czułem, że kto pierwszy trafi do siatki rywala ten wygra. I moje przepowiednie się sprawdziły - dodał snajper Ruchu, który spokojnie patrzy na sytuację Niebieskich w lidze. - Mistrzostwo Polski? Są to rozgrywki o mistrzostwo ekstraklasy. Spokojnie jednak trzeba podchodzić do naszej sytuacji. W każdym meczu chcemy zdobywać punkty. Nie możemy popadać w samozachwyt. Cieszy, że zespół potwierdził dobrą dyspozycję na tle dobrego i wymagającego rywala - dodał Niedzielan.

Piłkarz z Cichej po zabiegu szybko wyszedł ze szpitala i z optymizmem patrzy w przyszłość. - Dobrze się czuję. Teraz wszystko zależy od tego jak długo będą się zrastały kości. Wierzę, że ten proces będzie trwał szybko i jeszcze w tej rundzie będę mógł zagrać - stwierdził 31-letni zawodnik. - Dokładnie nie wiem jeszcze kiedy wrócę do gry. Muszę obserwować stan swojego zdrowia. Od poniedziałku chciałbym już zacząć ćwiczyć z doktorem Wielkoszyńskim. I na tym się skupiam. A w jakim wymiarze czasowym i zakresie będzie to miało miejsce, to zobaczymy. Wszystko zależy od tego jak się będę czuł - dodał Niedzielan, który owacyjnie został powitany przez kibiców podczas meczu z PGE GKS Bełchatów. - Tego nie spodziewałem. Było to bardzo miłe uczucie. Mam nadzieję, że jak najszybciej wrócę na boisko i swoją postawą będę się mógł odwdzięczyć kibicom Ruchu - cieszył się "Wtorek".

Zwycięstwem z GKS-em Bełchatów chorzowianie kolejny raz przełamali mit, że bez Niedzielana nie potrafią zwyciężać. - Dzięki Bogu, że tak się stało. Oby tak dalej przez najbliższe 4-5 tygodni kiedy mnie nie będzie. Tego sobie i drużynie życzę - zakończył autor siedmiu bramek w bieżącym sezonie dla Niebieskich.

Źródło artykułu: