Arboleda obiektem ataku rasistowskiego?

Manuel Arboleda, będąc zawodnikiem KGHM Zagłębia Lubin, został kapitanem tej drużyny. Ówczesny prezes Miedziowych, Robert Pietryszyn miał według Kolumbijczyka zakwestionować to ze względu na jego kolor skóry i narodowość - pisze Przegląd Sportowy.

- Dla mnie pewne zachowania były rasistowskie. Kiedy Czesław Michniewicz ogłosił mnie kapitanem zespołu, to niedługo po jego decyzji zadzwonił do mnie prezes klubu i zaprosił do swojego gabinetu. Kiedy się spotkaliśmy, powiedział mi, że dla niego nie jestem kapitanem, że w jego ekipie nigdy nie było kapitana obcokrajowca, a do tego czarnego! - oznajmił Przeglądowi Sportowemu obecny piłkarz Lecha Poznań.

Głos zabrał również były prezes Zagłębia, Robert Pietryszyn. - Nigdy w Zagłębiu nie było żadnych aktów rasistowskich przeciwko jakiemukolwiek piłkarzowi. Arboleda chyba oszalał, skoro opowiada takie historie. Ja miałbym go pozbawić opaski kapitańskiej z powodu jego narodowości albo koloru skóry? On naprawdę oszalał. Nawet nie pamiętam, żebym kiedykolwiek rozmawiał z nim o tym, kto ma być kapitanem. Takiej rozmowy na pewno nie było, bo nie ingerowałem w wewnętrzne sprawy drużyny. Arboleda trafił do Młodej Ekstraklasy, bo nie był przygotowany do rundy wiosennej, z urlopu z Kolumbii wrócił o miesiąc później niż powinien. W głowie mi się nie mieści, dlaczego teraz opowiada takie bzdury. Jeżeli okaże się, że swoją wypowiedzią naruszył moje dobra osobiste, pozwę go do sądu.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)