Oddaliśmy pole przeciwnikowi - komentarze po meczu Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Zielono-czarni to drużyna szczególnie groźna na własnym stadionie. Przekonało się o tym Podbeskidzie, które jeszcze nigdy nie zdobyło w Łęcznej nawet punktu. W sobotni wieczór Górale zaprezentowali się przeciętnie i ulegli gospodarzom 0:2.

Robert Kasperczyk (trener Podbeskidzia): To może być bardzo ważne w kontekście ostatecznych rozrachunków. Wygrał zespół lepszy. Mamy trochę problemów w defensywie, a teraz "wyleciał" kolejny zawodnik - Ganowicz, bo dostał czwartą żółtą kartkę. Zabrakło nam agresywności. W tym elemencie gry zespół gospodarzy nas zdominował i będzie o czym rozmawiać. Moi zawodnicy muszą podnieść się z marazmu. Szczerze mówiąc, to nie było sytuacji podbramkowych, poza okazją Sylwka Patejuka, kiedy objechał Prusaka i nie wiem, dlaczego nie strzelał prawą nogą. W Wielką Sobotę mamy naprawdę ważny mecz u siebie z Stalową Wolą.

Łukasz Ganowicz (obrońca Podbeskidzia): Gdybyśmy wykorzystali sytuacje na początku meczu, to wynik mógłby być inny. Pierwsza bramka ustawiła grę. Zostawiliśmy zdrowie na boisku, ale nie zdobyliśmy punktów. Z naszej strony było zbyt dużo niedokładności. Szkoda tej porażki.

Piotr Rocki (pomocnik Podbeskidzia): Na początku drugiej połowy mogliśmy wyrównać. Niestety nie zrobiliśmy tego, a później straciliśmy drugą bramkę. Zabrakło walki i charakteru, oddaliśmy pole przeciwnikowi. Jeśli nie zostawi się serca na boisku, to nikt nie odda łatwo punktów.

Tadeusz Łapa (trener Górnika): Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Sporo było niewymuszonych strat, kilka razy dośrodkowania poszły w trybuny. Stąd wkradła się nerwowość. Strzeliliśmy bramkę do szatni po ładnej akcji. W drugiej połowie Górnik już praktycznie zdominował grę, stworzył kilka niezłych sytuacji. W zasadzie to, co goście osiągnęli było po indywidualnych błędach, niektórzy chyba za bardzo się rozluźnili. Gratuluję chłopakom walki i zaangażowania. To zwycięstwo należało się im.

Wallace Benevente (obrońca Górnika): Cieszymy się z trzech punktów. U siebie z reguły gramy dobrze, musimy teraz to przełożyć na mecze wyjazdowe i piąć się w górę tabeli.

Veljko Nikitović (pomocnik, kapitan Górnika): Bardzo cieszę się, że moja bramka dodała nam pewności siebie w tym meczu o sześć punktów. Na naszym boisku ciężko się gra, jest bardzo nierówne i twarde. Wszyscy wiemy, że nie ma nic lepszego w życiu piłkarza, niż wygranie meczu na własnym boisku. To zwycięstwo będzie coś warte tylko wtedy, gdy również ze Świnoujścia przywieziemy punkty.

Komentarze (0)