- Trudno się gra przeciwko tej drużynie, dlatego we wtorek powiedziałem, że czeka nas nieładny mecz. Wiedziałem, że Rosjanie skupią się na defensywie. W drugiej połowie udało nam się jednak stworzyć wiele sytuacji. Zasłużyliśmy na zwycięstwo 3:0, ale na nasze nieszczęście nie udało się zdobyć kolejnych bramek - powiedział szkoleniowiec Nerazzurri, Jose Mourinho.
W pierwszej połowie Włosi mieli poważny problem ze stworzeniem zagrożenia pod bramką rywala. - Na początku mieliśmy problemy, bo Rosjanie dobrze grali w obronie. Popełniliśmy kilka błędów, ale w drugiej połowie graliśmy dobrze, szybko. CSKA, który oglądaliśmy wcześniej, na pewno prezentował się lepiej, ale my tego wieczoru graliśmy pressingiem i nie pozwoliliśmy mu zaistnieć. Moi podopieczni spisali się znakomicie. Zagrali intensywnie, byli konsekwentni. Powinno być co najmniej 2, a nawet 3:0 dla nas, ale skończyło się 1:0, co uważam za dobry wynik. Nie przeprowadziłem żadnej zmiany, bo uznałem, że niczego nie muszę poprawiać - wyjaśnił "Mou".
Sprawa awansu nadal pozostaje otwarta, ale Mourinho ma powody do optymizmu. - Znowu mamy zaliczkę, tak jak to było przed rewanżem w Londynie. W szeregach CSKA zabraknie Krasicia z powodu dyskwalifikacji, a to dla nich bardzo ważny zawodnik. My z kolei będziemy w komplecie. Sądzę, że w końcu pokonaliśmy barierę psychologiczną związaną z Ligą Mistrzów. Jestem trochę zmartwiony, bo zagramy na sztucznej murawie, a wcześniej nie będziemy mieli możliwości przetestować takiego boiska. To będzie coś nowego dla każdego z nas.