Stal przed tym spotkaniem była na fali. Dziesięć zwycięstw z rzędu mówi samo za siebie. Natomiast Pogoń po dwóch porażkach, ze Sławą w Sławnie 0:2 i Flotą Świnoujście na własnym boisku 0:1 w Pucharze Polski, chciała wyjść z dołka. Podopieczni Mariusza Kurasa od samego początku przycisnęli rywala. W 11. minucie Tomasz Rydzak mocno uderzył, ale piłka trafiła w obrońcę, futbolówkę dobijał głową Jarosław Norsesowicz, ale pewnie ten strzał obronił Adrian Szpakowski. Cztery minuty później po raz pierwszy piłka wylądowała w siatce. Tomasz Parzy z półwoleja pokonał golkipera gości, ale sędzia główny zdecydował, że pomocnik Pogoni był na pozycji spalonej. W 19. minucie niepotrzebny błąd popełnił bramkarz Stali. Zaczął manifestować to, że się nie zgadza z decyzją liniowego. W nagrodę sędzia główny pokazał mu żółty kartonik i podyktował rzut wolny pośredni. Chwilę później Radosław Biliński podał do Parzego, ten strzelił, Szpakowskiemu udało się obronić to uderzenie, ale wobec dobitki Rydzaka nie miał najmniejszych szans. Tym samym Pogoń objęła prowadzenie. Do groźnej sytuacji goście doprowadzili dopiero w 37. minucie. Maciej Czyżewski oddał mocny strzał zza pola karnego, Damian Wójcik interweniował na raty, ale ostatecznie złapał futbolówkę. Portowcy dociągnęli wynik 1:0 do końca pierwszej części gry.
W przerwie najwyraźniej gospodarze zrozumieli, że muszą dać z siebie dużo więcej, by dorównać tej otoczce przedmeczowej. W końcu klub i kibice przez wiele miesięcy przygotowywali się do tego piłkarskiego święta. Już w 51. minucie Portowcy przeprowadzili zabójczą akcję. Parzy dośrodkował do Andrzeja Tychowskiego, a ten strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce. Od tego momentu coraz śmielej radzili sobie zawodnicy Stali. Chcieli nawiązać jeszcze walkę w tym spotkaniu i dziesięć minut później im się to udało. Najpierw strzelał Czyżewski i choć jego strzał obronił Wójcik, to wobec potężnej dobitki Piotra Grabarczyka był bez szans. Przy wyniku 2:1 Pogoń niczego nie mogła być pewna w tym meczu, natomiast Stal mogła poczuć, że ten pojedynek można wygrać. Portowcy te wątpliwości rozwiązali zaledwie po minucie od utraty bramki. Marek Kowal wyłożył piłkę Rydzakowi a młodzieżowiec strzelił drugą, swoją bramkę w tym spotkaniu. Gwóźdź do trumny przybił w 79. minucie, wprowadzony chwilę wcześniej na boisko, Cezary Przewoźniak, który po swojej indywidualnej akcji ustalił wynik tego spotkania na 4:1.
Pogoń Szczecin - Stal Szczecin 4:1 (1:0)
1:0 - Rydzak 19’
2:0 - Tychowski 51'
2:1 - Grabarczyk 61'
3:1 - Rydzak 62'
4:1 - Przewoźniak 79'
Składy:
Pogoń Szczecin: Wójcik - Zawadzki, Skrzypek, Tychowski, Kosakowski, Parzy (69’ Przewoźniak), Rydzak, Biliński (85' Żaczek), Norsesowicz (76' Dymek), Ropiejko, Chifon (56' Kowal).
Stal Szczecin: Szpakowski - Rutecki, Kikun, Kostrubiec, Leśnik (84' Paliwoda), Bobko (75' Juszczyk), Gałązka, Maćkiewicz (64' Kasprzak), Cupryn, Grabarczyk (87' Sowiński), Czyżewski.
Żółte kartki: Norsesowicz, Kosakowski, Przewoźniak (Pogoń) oraz Szpakowski, Rutecki (Stal).
Sędzia: Dariusz Królikowski.
Widzów: 5000.