Sławomir Szary: Kibice muszą nam teraz pomóc

Sytuacja Piasta Gliwice w tabeli ekstraklasy do najłatwiejszych nie należy. Niebiesko-czerwoni nie tracą jednak wiary w możliwość utrzymania. Nadal wszystko w ich nogach. - Cały czas wszystko od nas zależy - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl obrońca gliwickiego zespołu, Sławomir Szary.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Ogromny wpływ na dalsze losy Piasta w ekstraklasie mogą mieć dwa najbliższe mecze. Oba odbędą się na stadionie przy Okrzei, w obu przypadkach rywalem niebiesko-czerwonych będą zespoły broniące się przed spadkiem. Czy podopieczni Ryszarda Wieczorka wykorzystają tę szansę? - W końcu wracamy do Gliwic i myślę, że będziemy grać lepiej. Takie przynajmniej głosy da się słyszeć w szatni. Musimy wierzyć, że będzie dobrze. Kibiców będzie na pewno więcej, a to jest właśnie taki moment, że fani muszą nam pomóc. Na to liczymy: ja, trener, koledzy z drużyny. Myślę, że z ich wsparciem jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik w każdym spotkaniu u siebie, a sądzę, że to może nam wystarczyć do utrzymania - mówi Sławomir Szary.

Jeżeli Piast w dwóch najbliższych konfrontacjach wykorzysta atut własnego boiska, może uczynić milowy krok w kierunku pozostania w ekstraklasie. - Zdobycie pełnej puli w tych spotkaniach, byłoby dla nas ogromny handicapem. Na sześć kolejek przed końcem sezonu mielibyśmy 26 punktów. Gdybyśmy wygrali oba te pojedynki, bylibyśmy dodatkowo lepsi w dwumeczu. Na to liczymy. Nie ma wątpliwości, że te spotkania mają dla nas ogromne znaczenie. Tym bardziej, że później gramy z Legią i Wisłą. Oczywiście nie oznacza to, że w tych starciach nie można zdobyć punktów, ale będzie o nie na pewno ciężko. Chociaż z Koroną i Polonią Warszawa też łatwo nie będzie. Korona zremisowała ostatnio na trudnym terenie we Wrocławiu. My przede wszystkim jednak musimy się skupić na tym co najbliżej. Nie możemy wybiegać w przyszłość - wyjaśnił "Szarik".

Doświadczony defensor ma nadzieję, że kibice będą ich dwunastym zawodnikiem i pomogą im pokonać najbliższych rywali. - Właśnie teraz każdy prawdziwy kibic pojawi się na stadionie. Nie będzie drwił ze swoich piłkarzy, tylko im pomagał i to nawet wtedy, gdy będzie ciężko. Do tej pory mówiliśmy, że nie potrafimy odwrócić niekorzystnych losów spotkania. To teraz nadszedł czas, by to zmienić. Musimy wierzyć, że nawet jeśli nam nie idzie, jeśli przegrywamy, to mecz trwa 90 minut i jest szansa, by coś zmienić. Myślę, że dla kibiców możliwość oglądania spotkań ekstraklasy z udziałem swojej drużyny to też wielka sprawa. Wierzę, że nam pomogą.

Piast ostatniego meczu z Koroną dobrze wspominać nie może. Prowadził w Kielcach różnicą dwóch bramek, ale nie zdobył w tym spotkaniu nawet punktu! - Staram się już o tym meczu nie pamiętać. Jasne, że to gdzieś w głowie zostaje i trudno się tego wyzbyć. Prowadziliśmy wówczas 2:0, a skończyło się 2:3 w plecy. Pewnie, że to gdzieś tkwi, ale w sobotę wyjdziemy na boisko, spotkanie zacznie się od wyniku 0:0. Czeka nas 90 minut ciężkiej pracy. Nie wyobrażam sobie, byśmy nie wyrwali trzech punktów - zakończył Szary.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×