Olympiakos zajmuje obecnie 2. pozycję w Alpha Etniki ze stratą sześciu punktów do rywala. Zespół z Pireusu ma tylko teoretyczne szanse na triumf w rozgrywkach. Wszystko wskazuje na to, że drużynie czerwono-białych (Erythrolefki) pozostanie walka o wicemistrzostwo w fazie play-off.
W ubiegłym roku do 1. miejsca w lidze Olympiakos doprowadził Ernesto Valverde. Jednak władze klubu nie zdecydowały się przedłużyć z nim kontraktu. W bieżącym sezonie ekipę z Pireusu prowadzili już Temur Kecbaja oraz Zico. Teraz funkcję trenera pełni Božidar Bandović, ale wiele wskazuje na to, iż do Olympiakosu powróci Valverde, który na początku roku stracił pracę w Villarrealu.
Jednak nie jest to jedyna zmiana, na którą zanosi się we wciąż aktualnym mistrzu Grecji. Władze klubu chcą się rozstać z kilkoma piłkarzami (takimi jak: Didier Domi, Ieroklis Stoltidis, Pavel Kováč oraz Urko Rafael Pardo).
O swoją przyszłość nie powinien obawiać się 33-letni Michał Żewłakow, choć w bieżącym sezonie nie zawsze gra on w podstawowym składzie drużyny z Pireusu. Kontrakt polskiego obrońcy wygasa z końcem czerwca. Jednak zdaniem greckich mediów włodarze Olympiakosu planują zaproponować naszemu rodakowi nową umowę na rok. W kadrze zespołu miałby pozostać także bramkarz Antonios Nikopolidis, który w styczniu świętował już swoje 39. urodziny.