W chwili obecnej w Polsce mamy sześciu zawodowych sędziów. Są nimi Marcin Borski, Robert Małek, Hubert Siejewicz, Paweł Gil, Marcin Szulc i Dawid Piasecki. Zarabiają 12 tysięcy złotych miesięcznie plus 1500 złotych za każdy prowadzony mecz. Status zawodowców mają również niektórzy asystenci. Oni zarabiają po 10 tysięcy plus 750 zł za mecz. Znaczna większość sędziów to jednak nadal amatorzy, dla których sędziowanie to jedynie sposób na dodatkowy zarobek. "Amatorzy" to również spory wydatek dla klubów. Za mecz dostają po 3600 zł. Asystenci połowę mniej.
Janusz Eksztajn przewodniczący Kolegium Sędziów twierdzi, że podniesienia umiejętności sędziów nie da się przeprowadzić bezkosztowo. Rzecznik prasowy piłkarskiej ekstraklasy Adrian Skubis zaznacza, że pieniądze mogą znaleźć się dopiero po podpisaniu nowego kontraktu telewizyjnego. Wcześniej Ekstraklasa S.A. chciałaby otrzymać od Kolegium Sędziów wykazanie prostej zależności między statusem zawodowego arbitra, a wysokim poziomem sędziowania.
W tej chwili tylko w Anglii spotkania prowadzą zawodowi sędziowie. Amatorzy zdarzają się między innymi we Włoszech, Niemczech czy Hiszpanii. Nie powoduje to jednak, że poziom sędziowania jest niższy. W Polsce sędziowie w tej rundzie popełniają bardzo dużo błędów. Wprowadzenie statusu zawodowców ma zminimalizować liczbę błędów.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.