Ważą się losy obrońcy Zagłębia

Vidas Alunderis ma tylko do czerwca tego roku ważny kontrakt z KGHM Zagłębiem Lubin. Piłkarz w poniedziałek spotka się z Jakubem Jaroszem, dyrektorem sportowym Miedziowych, aby podyskutować o swojej przyszłości w klubie i być może podpisać nowy kontrakt. Piłkarz nie jest wprawdzie kluczowym zawodnikiem Zagłębia, ale jest bardzo pożyteczny i przydatny.

Alunderis trafił do Zagłębia na początku 2005 roku. Ostatnim klubem, w który grał przed przyjściem do Polski był Atlantas Kłajpeda. Litwin powoli aklimatyzował się w nowym zespole, grając jedynie w tych meczach, gdy inni piłkarze byli kontuzjowani bądź też pauzowali za nadmiar kartek. Alunderis nie narzekał na to, a swoją determinacją i ambicją sprawił, że stał się bardzo lubiany przez kibiców Zagłębia.

Najlepszy sezon rozegrał, kiedy Miedziowi sięgali po mistrzowski tytuł. Wówczas Alunderis zagrał w 23 meczach i zawsze jako podstawowy zawodnik. Zagłębie sięgnęło po tytuł, a Alunderis miał w tym spory udział. Jednak już jesienią był tylko rezerwowym. Przegrał rywalizację ze Sretenem Sretenoviciem, a dodatkowo miał problemy zdrowotne. Z dniem 31 grudnia 2007 roku wygasał jego kontrakt z Zagłębiem, ale wówczas obie strony doszły do porozumienia i podpisały półroczną umowę, która wygasa właśnie z końcem czerwca.

W poniedziałek Alunderis będzie rozmawiał z Jakubem Jaroszem, dyrektorem sportowym Zagłębia. - Zobaczymy, co mi zaproponuje dyrektor sportowy. W poniedziałek będę wiedział już więcej - mówi Vidas Alunderis. Litwin dobrze mówi po polsku i lubi Lubin. Nie raz był widziany choćby na meczach piłki ręcznej. - Czy chciałbym zostać? No pewnie! Proszę spojrzeć na tych kibiców! Dla nich warto grać. Tu jest świetna atmosfera [gdy to mówił na stadionie zgasło światło, a kibice odpalili race]. Nie szkoda starego stadionu, bo będzie nowy, lepszy - dodaje sympatyczny reprezentant Litwy.

Wydaje się więc, że Alunderis zostanie w Zagłębiu, bo chce tego sam piłkarz, a i w Lubinie są zainteresowani zawodnikiem, który może zagrać na każdej pozycji w obronie. W spotkaniu z Kolporterem Koroną Kielce wystąpił nawet jako defensywny pomocnik i spisał się całkiem nieźle. - Pierwszy raz grałem na tej pozycji i mogę powiedzieć, że jestem bardzo, bardzo zmęczony - powiedział Alunderis. Kwestią do rozstrzygnięcia jest, jak długo ma wiązać obie strony nowy kontrakt, bo wydaje się, że w sprawach finansowych nie powinno być problemów.

Komentarze (0)