Co zrobi Fornalik?

Jak już informowaliśmy, trener Ruchu przed spotkaniem z Odrą ma spory ból głowy. Waldemar Fornalik nie będzie mógł postawić w niedzielnym pojedynku na szybkich i doświadczonych Andrzeja Niedzielana oraz Marcina Zająca. Czy szkoleniowiec Niebieskich znajdzie sposób na wyjście z tej niezwykle trudnej sytuacji?

Michał Piegza
Michał Piegza

Na cud nie ma co liczyć. W niedzielnym meczu Ruchu z Odrą w zespole gospodarzy zabraknie Marcina Zająca. Gdy do tego dodamy Andrzeja Niedzielana, to widać, że siła rażenia, a także szybkość Niebieskich wyraźnie spadnie. Co w takim razie wymyśli Waldemar Fornalik? - Zastanawiam się nad 2-3 wariantami personalnymi i taktycznymi. Ostateczną decyzję podejmę w dniu meczu. Takie wybory nie są łatwe, muszę do nich dojrzeć - zapowiada szkoleniowiec 14-krotnych mistrzów Polski.

Nie dość, że Niebiescy mają problemy personalne, to jeszcze w ostatnich dwóch spotkaniach ich skuteczność była zastraszająca. - Ważne, że dobrze gramy z przodu. Inna sprawa to znikoma ilość zdobywanych goli - potwierdza stoper Ruchu Rafał Grodzicki, który w ostatnich pojedynkach mógł strzelić dla chorzowian co najmniej dwie bramki.

W spotkaniu z Pogonią kibiców zaskoczyła zmiana Arkadiusza Piecha, który po niespełna półgodzinie pojawił się na boisku, a w końcówce z niego zszedł. Na trybunach pojawiły się głosy, że trener Ruchu nie wytrzymał i zmienił marnującego wyśmienite okazje piłkarza. Fornalik nie potwierdza tych rewelacji. - Miałem do wyboru dwie możliwości. Mogłem zmienić Piecha lub Sobiecha. Artur jest wyższy, a w końcówce chciałem dać zespołowi impuls do ataku. Ponadto Arek doznał stłuczenia i to przeważyło - wyjaśnia szkoleniowiec, który ma nadzieję, że po spotkaniu z Odrą przestanie się wypominać Niebieskim indolencję pod bramką rywala. - Nad skutecznością można pracować, ale efekty nie zawsze są widoczne. Bramki się strzela, albo nie. Ważne, że okazje są. Mogło się zdarzyć tak, że nie stworzylibyśmy sobie żadnych sytuacji. Wtedy byłby problem - tłumaczy trener. - Z wodzisławianami na pewno szans bramkowych będzie mniej. Odra pokazuje skuteczny futbol w defensywie. Wyjątkiem był ostatni mecz, gdzie jednak byli znacznie osłabieni. Tak czy owak, musimy zagrać na najwyższym poziomie. Szkoda, że ubytki kadrowe utrudnią nam zadanie - kończy Waldemar Fornalik, który być może w niedzielnym pojedynku zdecyduje się na grę jednym napastnikiem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×