We wtorek FC Barcelona zanotowała domową wygraną 2:1 nad Eintrachtem Frankfurt w szóstej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Niemiecka ekipa objęła prowadzenie w 21. minucie za sprawą Ansgara Knauffa. Bohaterem gospodarzy został Jules Kounde, który w 50. i 53. minucie skompletował dublet.
W podstawowym składzie "Dumy Katalonii" znalazł się Robert Lewandowski. Polak przebywał na murawie do 66. minuty, kiedy to zastąpił go Ferran Torres. Chociaż miał kilka dogodnych okazji na zdobycie gola, zakończył mecz z "pustym przelotem".
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Niedługo po zakończeniu spotkania 37-letni napastnik dodał na Instagramie kilka zdjęć z tego meczu. "Wygraliśmy u siebie!" - krótko podsumował występ FC Barcelony. Jego wpis odbił się szerokim echem - dość powiedzieć, że mimo późnej pory publikacji w ciągu kilku godzin zdobył ponad 105 tys. polubień.
Dodajmy, że Lewandowski wciąż czeka na swojego pierwszego gola w tej edycji Ligi Mistrzów. Po raz ostatni trafił do siatki w tych rozgrywkach w kwietniu br., kiedy to zaliczył dublet w ćwierćfinale z Borussią Dortmund.
FC Barcelona kolejny mecz rozegra już w sobotę. W 17. kolejce La Ligi podejmie na Camp Nou Osasunę Pampeluna. Początek o 18:30. Czas pokaże, czy polski napastnik znajdzie się w wyjściowym składzie na to spotkanie.