Poniedziałek w Serie A: 9 miesięcy przerwy Mutu, zdziesiątkowane Lazio

Adrian Mutu za stosowanie niedozwolonych środków został zawieszony na dziewięć miesięcy, Lazio Rzym jest zdziesiątkowane, Francesco Totti próbuje się tłumaczyć, a Claudio Ranieri uważa, że niewykorzystany karny był przełomowy.

Mutu zawieszony na 9 miesięcy!

Napastnik ACF Fiorentiny, Adrian Mutu odpocznie od futbolu przez 9 miesięcy. Rumun został zawieszony za zażywanie niedozwolonych środków wspomagających.

W organizmie zawodnika po styczniowych meczach z Bari i Lazio wykryto sybutraminę, którą zawierają leki odchudzające. Nasila ona poposiłkowe uczucie sytości oraz zwiększa wydatek energetyczny.

Prokurator żądał rocznej dyskwalifikacji. To nie pierwszy raz, gdy Mutu złamał zasady sportowe. Kilka lat temu regularnie zażywał kokainę.

Snajper Violi wróci do gry 29 października 2010 roku. Rumun bowiem już pod koniec stycznia został zawieszony w prawach zawodnika.

Inter bez Quaresmy i Santona

Znamy już kadrę Interu Mediolan na konfrontację z FC Barceloną. Nerazzurri nie wystąpią w najsilniejszym składzie, ale na pewno pomimo to są w stanie ugrać w konfrontacji z Katalończykami korzystny rezultat.

W szeregach aktualnych Mistrzów Włoch zabraknie: Marigi, Ricardo Quaresmy, Davide Santona oraz Francesco Toldo.

W pierwszym pojedynku Inter podejmie Katalończyków na stadionie San Siro, w rewanżu przyjdzie mu zagrać już na Santiago Bernabeu.

Kadra Interu Mediolan:

Bramkarze: Julio Cesar, Paolo Orlandoni, Vid Belec.

Obrońcy: Ivan Cordoba, Javier Zanetti, Lucio, Maicon, Marco Materazzi, Walter Samuel, 26 Cristian Chivu.

Pomocnicy: Dejan Stankovic, Thiago Motta, Wesley Sneijder, Sulley Muntari, Esteban Cambiasso.

Napastnicy: Samuel Eto'o, Diego Milito, Goran Pandev, Mario Balotelli.

Claudio Ranieri: Niewykorzystany karny był przełomowy

AS Roma pokonała w niedzielę rzymskie Lazio i przybliżyła się do mistrzowskiej korony. Spotkanie nie rozpoczęło się najlepiej dla Giallorossi, ale ostatecznie to oni wyszli zwycięsko z tej konfrontacji. Claudio Ranieri nie ma wątpliwości, że momentem przełomowym w całym spotkaniu był niewykorzystany rzut karny.

- Bardzo czuliśmy ten mecz. Derby to zawsze derby. W drugiej połowie na pewno pokazaliśmy się z lepszej strony. Nie ma wątpliwości, że niewykorzystany przez Lazio rzut karny był momentem przełomowym - zauważył Ranieri. - Zmiany De Rossiego i Tottiego? Obaj za bardzo żyli tym meczem. Nie grają tak jak potrafią w starciach z Lazio, są zbyt nerwowi. Dlatego ich zdjąłem z boiska - dodał.

- Chcieliśmy wygrać. Rzut karny obroniony przez Julio Sergio dodał nam sił w tej trudnej sytuacji. W pierwszej połowie nie weszliśmy w mecz. Nadal jesteśmy na czele stawki, piłkarze nie są do tego przyzwyczajeni. Róbmy swoje i zobaczymy, jak to się zakończy - wyjaśnił Włoch.

Zdziesiątkowane Lazio

Derbowy mecz z AS Romą może drogo kosztować zespół rzymskiego Lazio. Wszystko wskazuje na to, że Biancocelesti do najbliższego spotkania z FC Genoą przystąpią w mocno osłabionym składzie. Wielu zawodnikom grozi karne zawieszenie.

W starciu z Rossoblu na pewno nie zagra Argentyńczyk Cristian Ledesma, który zobaczył czerwoną kartkę. Pomocnik ubliżył arbitrowi i z całą pewnością odpocznie przez trzy kolejki. Za nadmiar żółtych kartek odpocznie Kolarov.

Na tym nie koniec. Sporo ryzykuje Rumun Radu, który po końcowym gwizdku sędziego zaatakował Simone Perrottę. Kary najpewniej nie uniknie bramkarz Muslera, którego zachowanie po meczu dalekie było od idealnego.

Totti zapewnia: Nie chciałem nikogo obrazić

Kapitan AS Romy swoim gestem sprowokował zawodników rzymskiego Lazio, ale Francesco Totti zapewnia, że nie chciał nikogo obrazić. Piłkarz przeprosił za swoje zachowanie.

- Dałem się porwać gorącej atmosferze triumfu. Nie chciałem jednak nikogo obrazić. Przepraszam, jeżeli ktoś poczuł się dotknięty, patrząc na mój sposób świętowania - powiedział.

Szkoleniowiec Biancocelesti uważa jednak, że gest Tottiego był umyślny i wywołał niepotrzebne zamieszki po końcowym gwizdku sędziego. Włosi spekulują, że kapitanowi Romy grozi dyskwalifikacja.

Komentarze (0)