Paweł Brożek strzelił w ostatnim meczu Wisły Kraków bramkę. Część fachowców uznała, że to przełamanie napastnika Białej Gwiazdy. On sam do swojej formy podchodzi jednak bardziej krytycznie. Na pytanie dziennikarzy Przeglądu Sportowego o to, czy nadal brakuje mu instynktu zabójcy, odpowiada: - Brakuje. Oglądałem ten mecz, miałem dwie sytuacje, w których powinienem zdobyć kolejne bramki. Niestety, wybrałem inne opcje.
W najbliższym meczu Wisła zagra z Lechem Poznań. Będzie to mecz, który może zadecydować o tytule mistrza Polski. Brożek docenia klasę rywala, ale nie zgadza się z twierdzeniem, że to Lech gra obecnie najlepszą piłkę w ekstraklasie. - Oglądałem ich mecz z Arką i przez dłuższy okres to Arka dominowała. Lech strzela jednak bramki, ma trzech wyróżniających się piłkarzy w ofensywie: Roberta Lewandowskiego, Sławka Peszkę i Semira Stilicia. Oni kreują grę. A czy grają najładniejszą piłkę? Zobaczymy w sobotę - powiedział dla Przeglądu Sportowego Brożek.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.