Pokonać niepokonanych - zapowiedź spotkania GKS Jastrzębie - Wigry Suwałki

Po bezbramkowym remisie z Jeziorakiem Iława i podtrzymaniu passy spotkań bez porażki, i straty bramki kolejnym rywalem na drodze GKS-u do utrzymania będzie zespół z polskiego bieguna zimna - Suwałk. W skutek ostatnich wydarzeń i przedłużonej zimy terminarz ułożył się dla gospodarzy w bardzo korzystny sposób, bowiem będzie to czwarty z rzędu mecz Gieksy na własnym terenie.

GKS Jastrzębie bardzo dobrze rozpoczął rundę rewanżową. W czterech tegorocznych spotkaniach jastrzębianie zdobyli 10 punktów, dzięki czemu przesunęli się z ostatniej pozycji w tabeli na 15. Spora w tym zasługa terminarza, dzięki któremu GKS nie zagrał jeszcze spotkania na wyjeździe, ale także świetnej postawie defensywy. Zespół w rundzie jesiennej jastrzębianie stracili aż 41 bramek, a w rundzie wiosennej nikt jeszcze nie zdołał pokonać Piotra Pasia.

W ostatnim spotkaniu GKS stracił pierwsze w tym roku punkty, co trener Wojciech Borecki przyjął z małym niedosytem. - Przed meczem ten wynik wziąłbym w ciemno bo trzeba mierzyć siły na zamiary, ale po czerwonej kartce Sobocińskiego i ponad trzydziestu minutach gry w przewadze pozostaje na pewno niedosyt. - mówił po spotkaniu Borecki. Szkoleniowiec gospodarzy sobotniego spotkania zwrócił także uwagę na fakt, że ma bardzo młody zespół co momentami działa na ich niekorzyść. - Przez pół godziny gry w przewadze przeciwko Jeziorakowi nie stworzyliśmy klarownej sytuacji, co jest wynikiem braku wyrachowania i boiskowego cwaniactwa. Nie mam o to pretensji do zawodników, bo większość z nich niedawno grała jeszcze w śląskiej lidze juniorów. - zakończył trener Gieksy.

Wigry Suwałki zajmują obecnie 9. miejsce w tabeli. Dorobek 38 punktów zapewnia im spokojną przewagę nad dolną częścią tabeli, a awans zespołowi prowadzonemu przez Zbigniewa Kaczmarka również nie grozi, zwłaszcza w sytuacji gdy przegrywają spotkania u siebie z sąsiadami w tabeli jak to miało miejsce w środę, gdy Wigry przegrały 0:2 z drużyną Ruchu Wysokie Mazowieckie. Warto dodać, że była to pierwsza porażka Wigier na własnym stadionie, tak więc z Jastrzębia na pewno będą chcieli przywieźć do oddalonych o ponad 600km Suwałk 3 punkty. Zdecydowanie najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem Wigier jest były napastnik m.in. Ruchu Chorzów i GKS-u Katowice - Gražvydas Mikulenas. Litwin dołączył do zespołu zimą i z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem strzelając do tej pory trzy bramki.

W rundzie jesiennej w spotkaniu między Wigrami i GKS-em padł remis 1:1. Bramkę dla gospodarzy zdobył wtedy Sebastian Świerzbiński, a dla gości z rzutu karnego Tomasz Copik, który w przerwie zimowej odszedł z Jastrzębia. Czy piłkarze GKS-u ponownie wykorzystają fakt gry przed własną publicznością i po raz kolejny nie zaznają goryczy porażki przekonamy się w sobotni wieczór.

GKS Jastrzębie - Wigry Suwałki / sob 24.04.2010 godz. 19:00

Przewidywane składy:

GKS Jastrzębie: Paś - Chrabąszcz, Smarduch, Bartosz Kopacz, Filipe, Wawrzyczek, Kostecki, Hajczuk, Milkowski, Adaszek, Łaciok.

Wigry Suwałki: Salik - Bajko, Rogoziński, Makarewicz, Statkevicius, Makuszewski, Świerzbiński, Radzio, Sadowski, Kowalski, Mikulenas.

Źródło artykułu: