Legia zapłaci karę? Po nagrodzie przebiegło ze 100 osób!

Finałowe spotkanie Remes Pucharu Polski pomiędzy Wisłą Kraków, a Legią Warszawa w 75. minucie zostało przerwane. Wtedy kibole z Warszawy wrzucili płonące race do sektora fanów Wisły. Obie grupy przeskoczyły płot i już na płycie boiska rzuciły się na siebie z pięściami.

Mateusz Klejborowski
Mateusz Klejborowski

Starcie pseudokibiców miało miejsce w narożniku, w którym sponsor Pucharu Polski - firma Remes - ustawił samochód, nagrodę dla najlepszego gracza finału. - Przebiegło po nim ze sto osób - opowiadał po meczu przedstawiciel Remesa.

Policja uspokoiła rozwydrzony tłum po dziesięciu minutach. Podczas zamieszek znaczyła kiboli specjalną farbą w sprayu, by łatwiej było ich zidentyfikować.
- Legia zapłaci karę - wyrokował bezpośrednio po meczu prezes PZPN Michał Listkiewicz. - To raczej związek jako organizator powinien zapłacić karę. My na pewno tego nie zrobimy - odpowiadał Jarosław Ostrowski, członek zarządu KP Legia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×