- Prosiłbym nie mieć pretensji do piłkarzy o niecelne podania, o złe przyjęcia piłki, bo takie się zdarzały bardzo często. Przykro mi to stwierdzić, ale boisko nie było najlepsze. Gdybyśmy mieli możliwość pokazania się na lepszym boisku to widowisko byłoby lepsze i przyjemniejsze dla kibiców - mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec PGE GKS-u Bełchatów Rafał Ulatowski.
To jeszcze nie wszystko. Na stan murawy narzekali także piłkarze. - Boisko jest katastrofalne - stwierdził Patryk Rachwał. Podobnego zdania był Mateusz Cetnarski. - Boisko we Wrocławiu jest dramatyczne. Najlepsza murawa tam gdzie graliśmy, była chyba w Kielcach. Niestety zima nam nie służyła i takie też mamy boiska - opisywał pomocnik.
Trener Ulatowski przepytywany przez dziennikarzy rozpoczął całą dysputę na temat ogólnego wyglądu boisk w naszym kraju. - W idealnym świecie, w tej szerokości geograficznej i klimatycznej jakiej my jesteśmy boisko jest podgrzewane. Tylko to boisko powinno być podgrzewane przez całą zimę. Wiemy jednak, że to są takie koszty, że nas Polaków nie stać na to, żeby takie barbarzyństwo uprawiać i włączać ogrzewanie w listopadzie i wyłączać w kwietniu. Zima była sroga i ja wszystko rozumiem. Nie udało się doprowadzić tego boiska do używalności, mecze są rozgrywane - mówił szkoleniowiec bełchatowian.
- Mnie boli tylko jedna rzecz - że moje boisko treningowe, zapewne i Śląska Wrocław, jak i wszystkich zespołów w Polsce wygląda tak samo jak tutaj przy Oporowskiej - katastrofalnie. My równo za trzy tygodnie kończymy ligę. W okresie, gdzie są najpiękniejsze w Polsce boiska, gdzie jest soczysta trawa, gdzie aż się chce grać to my mamy trzy miesiące przerwy. Nonsens. Nie wykorzystujemy swojego potencjału. Z każdym dniem nie gonimy zachód, tylko oddalamy się od niego. Nie mamy odpowiedniej infrastruktury do uprawiania piłki nożnej - kontynuował.
Stan muraw na niektórych stadionach rzeczywiście jest fatalny. Wszyscy dobrze wiedzą jak wygląda płyta na stadionie Polonii Warszawa czy też KGHM Zagłębia Lubin. - Grajmy więcej, grajmy być może wiosna - jesień. Grajmy tak, żeby nasze najpiękniejsze miesiące były wykorzystywane do futbolu, a nie do wakacji przez piłkarzy i trenerów - zastanawiał się Ulatowski.