Do meczu na Camp Nou obie drużyny przystąpiły w osłabieniu. Gospodarzy nie mógł wspierać ich kapitan, Carles Puyol i Andres Iniesta, który rok temu rok temu przesądził o awansie Dumy Katalonii do finału Ligi Mistrzów w dramatycznym rewanżu 1/2 finału z Chelsea Londyn. Jose Mourinho nie mógł natomiast skorzystać z Dejana Stankovicia, a tuż przed pierwszym gwizdkiem zmianie musiał ulec plan taktyczny Portugalczyka na ten mecz. Kontuzji w czasie rozgrzewki doznał bowiem Goran Pandev i jego miejsce na skrzydle w wyjściowym składzie Interu musiał zająć nominalny obrońca, Chrisian Chivu.
Barcelona od początku spotkania zamknęła Inter na jego połowie, ale nie przekuwało się to na klarowne sytuacje bramkowe. Dość powiedzieć, że na pierwszy strzał w światło bramki Interu kibice czekali aż 30 minut.
Z niecodzienną sytuacją mieliśmy do czynienia w 11. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, w polu karnym Lucio powalił na ziemię dwóch rywali. Zlatan Ibrahimović pokazał po chwili sędziemu swoją koszulkę roztarganą na piersi. Po chwili Messi przy końcowej linii popchnął Maicona, który po wywróceniu się wrócił na boisku, by położyć się na murawie i czekać na pomoc masażystów. W ten sposób upłynęły 2 pełne minuty gry.
Ataki gospodarzy rozbijały się o ustawioną na linii "16" defensywę Interu, ale z każdą minutą ten swoisty mur zaczął pękać. Najpierw prostopadłe podanie Messiego minęło Lucio i Maicona, ale nie doszedł do niego Pedro. Po chwili Ibrahimović spokojnie zgrał piłkę do wbiegającego w pole karne Xaviego, ale temu nie udało się jej opanować. W końcu Katalończycy oddali pierwszy strzał z obrębu pola karnego Interu. W 24. minucie Pedro uderzył z woleja po dośrodkowaniu Alvesa minimalnie niecelnie.
W 27. minucie dramat przeżył Thiago Motta. 28-letni pomocnik gości zastawiając piłkę przed Sergio Busquetsem trącił go dłonią w twarz. Sędzia momentalnie ukarał Mottę drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. Motta, który przecież był graczem Barcelony przez 8 lat został niemiłosiernie wygwizdany przez kibiców Dumy Katalonii. Pomocnik Interu miał ogromne pretensje do Sergio, który po lekkim dotyku Motty padł jak rażony piorunem.
Gospodarze dostali więc więcej miejsca w środku pola. W 32. minucie Julio Cesar musiał interweniować po raz pierwszy, kiedy po strzale Messiego zza pola karnego piłka odbiła się od Waltera Samuela. Bramkarz Interu wyciągnął się, jak struna i zbił piłkę na rzut rożny. W 39. minucie w ostatniej chwili strzał Ibrahimovicia zablokował Samuel. Szwed próbował szczęścia jeszcze tuż przed przerwą z rzutu wolnego, ale piłka poszybowała nad poprzeczką bramki Interu.
Pep Guardiola przemeblował swój zespół na drugą część gry. Za stopera, Gabriela Milito wprowadził bocznego obrońcę, Maxwella kończąc tym samym rodzinny pojedynek braci Milito (Diego Milito jest napastnikiem Interu). Blaugrana przeszła na grę trójką defensorów, ale nie przeniosło się to na większą ilość sytuacji podbramkowych. Wręcz przeciwnie, zniecierpliwieni gospodarze w pierwszym kwadransie po przerwie porzucili swój styl i próbowali pokonać Julio Cesara z dystansu lub szukać szczęścia po wysokich wrzutkach w pole karne Interu. Bez efektu.
Po godzinie gry Guardiola stracił cierpliwość do Ibrahimovicia i w jego miejsce wprowadził 19-letniego Bojana Krjicia. Równocześnie rzucił do boju też Jeffrena za bezbarwnego Sergio Busquetsa. W tym samym czasie o kolejną przerwę w grze zatroszczył się Mourinho. Portugalczyk wiedząc, że Frank De Bleeckere będzie musiał zwrócić mu uwagę przy linii bocznej, wyszedł ze swojej strefy, by długo udzielać wskazówek Chivu. Rumun chwilę wcześniej ucierpiał w starciu z Messim i potrzebował pomocy medycznej. Za chwilę Mourinho wprowadził na boisko Suleymaniego Muntariego za Sneijdera. Przez te wszystkie sytuacje mistrzowie Włoch zyskali niemal 4 minuty!
Po wznowieniu gry barcelończycy nadal nie potrafili w swoim stylu rozmontować defensywy Interu, ale potrafili sobie wypracować sytuacje strzeleckie w innys sposób. Najlepszą miał w 82. minucie Leo Messi, ale jego strzał głową z kilku metrów ku rozpaczy miejscowych fanów minął słupek bramki Julio Cesara. Na ostatnie 10 minut Pep Guardiola przesunął na pozycję środkowego napastnika nominalnego stopera, Gerarda Pique. Ten w 84. minucie otrzymał w polu karnym podanie od Xaviego fantastycznie, jak rasowy snajper jednym zwodem oszukał Julio Cesara oraz Ivana Cordobę i wpakował piłkę do pustej bramki, przedłużając nadzieje Dumy Katalonii na grę w finale na Estadio Santiago Bernabeu. W 87. minucie bramkarz Interu z najwyższym trudem odbił strzał Xaviego sprzed pola karnego. Po chwili po indywidualnej akcji próbował Messi, ale i tym razem Cesar przytulił piłkę do piersi. W 92. minucie Krjiciowi udało się umieścić piłkę w bramce Interu, ale wielką radość na Camp Nou przerwał Frank De Bleeckere, który odgwizdał zagranie ręką Yaya Toure.
W ten oto sposób, nie oddając strzału na bramkę rywali i posiadając piłkę ledwie przez 20% czasu meczu, mistrzowie Włoch obronili zaliczkę z pierwszego spotkania i po raz pierwszy w historii zagrają w finale Ligi Mistrzów. Jak określił to przed spotkaniem na Camp Nou Mourinho, Inter dalej może żyć snem o finale Ligi Mistrzów, po drodze do którego przewał antymadrycką obsesję Katalończyków.
Mourinho spotka się w finale ze swoim dawnym mentorem, Louisem van Gaalem. Portugalczyk był asystentem szkoleniowca Bayernu, kiedy ten w latach 1997-2000 pracował właśnie w Barcelonie.
FC Barcelona - Inter Mediolan 1:0 (0:0)
1:0 - Pique 84'
Pierwszy mecz: 1:3, awans: Inter Mediolan
Składy:
FC Barcelona: Valdes - Alves, G. Milito (46' Maxwell), Pique, Keita - Busquets (60' Jeffren), Xavi, Toure - Messi, Pedro - Ibrahimović (60' Krjić).
Inter Mediolan: Julio Cesar - Maicon, Lucio, Samuel, Zanetti - Cambiasso, Motta - Chivu, Sneijder (67' Muntari), Eto'o (85' Mariga) - D. Milito (81' Cordoba).
Żółte kartki: Pedro (FC Barcelona) oraz Motta, Lucio, Chivu, Muntari, Julio Cesar(Inter Mediolan).
Czerwona kartka Motta /27' za dwie żółte kartki/ (FC Barcelona).
Sędzia: Frank De Bleeckere (Belgia).
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)