Piłkarze Piasta wściekli na sędziów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W meczu Piasta Gliwice z Wisłą Kraków, dwie pierwsze bramki zostały strzelone ze spalonego. Piłkarze Piasta po meczu mieli ogromne pretensje do sędziów.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarze Piasta Gliwice po meczu z Wisłą Kraków byli tak wściekli na sędziego Marcina Szulca, że omal nie zlinczowali go jeszcze na boisku. - Obyś zdechł - rzucił w stronę arbitra trener bramkarzy Piasta Tomasz Rogala. Schodząc do szatni, piłkarze Piasta uderzali pięściami w sufit, a z tunelu dało się słyszeć wulgaryzmy w stronę sędziów.

Piłkarze Piasta stracili punkty oraz szansę na kolejne pieniądze. Za zwycięstwo otrzymują 140 tysięcy złotych do podziału. Remis to 80 tysięcy. Łącznie w tym sezonie gliwiczanie zarobili już 1 milion 240 tysięcy złotych. Te pieniądze zostaną im jednak wypłacone tylko i wyłącznie wtedy, kiedy utrzymają się w Ekstraklasie. Tymczasem Piast po porażce z Wisłą zajmuje przedostatnie miejsce i grozi mu spadek.

Zawodnicy Piasta nie kryją rozgoryczenia. Przypominają, że w meczu z Polonią Warszawa pierwsza bramka również padła ze spalonego, a cały mecz gliwiczanie przegrali 0:2. Teraz dwa błędy arbitra odebrały im szansę przynajmniej na remis z Wisłą. Piłkarze podkreślają, że sędzia nie skorzystał między innymi z powtórek telewizyjnych, które mogły rozwiać jego możliwości. Tak było chociażby w meczu Piasta z Polonią Bytom, gdzie sędzia Mirosław Górecki najpierw uznał gola dla Piasta, ale po konsultacji, zmienił swoją decyzję.

Frustrację piłkarzy spotęgowało zachowanie kibiców Piasta, którzy nie wspierali swoich zawodników. Po meczu bronił ich wiceprezes klubu Zbigniew Koźmiński, który przyznał, że jego piłkarze starają się jak mogą i gdyby nie pomyłki sędziowskie, to w meczu z Wisłą osiągnęliby przynajmniej remis.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)