Warta Poznań w piątkowe popołudnie rozpocznie 30. kolejkę na boiskach PKO Ekstraklasy, podejmując w wyjazdowym spotkaniu Piasta Gliwice. Po dwóch arcyważnych zwycięstwach w lidze, "Zieloni" oddalili się od strefy spadkowej, ale wciąż potrzebują jeszcze kilku punktów w celu zapewnienia sobie utrzymania.
To ostatnia misja, którą ma do wykonania obecny trener Warty, Dawid Szulczek. Wiadomo, że kontrakt 34-letniego szkoleniowca po zakończeniu tego sezonu nie zostanie przedłużony. Właściciel poznańskiego klubu, Bartłomiej Farjaszewski w jednym z programów telewizji Canal+ Sport zdradził, jakiego trenera można spodziewać się u sterów "Zielonych".
- Dawid zrobił kawał dobrej roboty przez tyle lat z nami. Na pewno była to trudna decyzja. Swoim komunikatem o jego odejściu chcieliśmy przeciąć te spekulacje, które się pojawiały. Na pewno będzie to duża zmiana. Jesteśmy otwarci, by zatrudniać osoby ambitne, które chcą coś zmienić, chcą coś zrobić. W związku z tym, idziemy chyba przeciwko pewnym szablonom, natomiast mamy czystą atmosferę wewnątrz i czyste podejście jakościowe i to jest wyznacznikiem tego, kogo poszukujemy - wspomniał właściciel Warty.
ZOBACZ WIDEO: 6 lat, a już czaruje. Zobacz, co potrafi syn reprezentanta Polski
Klub rozgląda się za potencjalnym zastępstwem. Media sugerują, że nowym szkoleniowcem poznańskiej drużyny zostanie Mariusz Misiura, aktualnie pracujący w Zniczu Pruszków. Bartłomiej Farjaszewski dość krótko skomentował takie doniesienia - "Nie znam, nie rozmawiałem". Dodał natomiast jakiego szkoleniowca można spodziewać się w nowym sezonie.
- Mieliśmy różne grupy do podziału trenerów, to jest kilka nazwisk. Nie interesuje mnie, czy trener jest z "karuzeli" czy poza nią. To ma być trener głodny sukcesu, który pasuje do Warty, chce coś zmienić i chce coś udowodnić.
W związku ze zmianami, które czekają zespół w kolejnych tygodniach, właściciel Warty Poznań opowiedział także o częstej rotacji wśród dyrektorów sportowych w klubie. "Zieloni" nieustannie poszukują osoby, która będzie w pełni dopasowana i spełni potrzeby drużyny.
- Trzymamy się pewnej linii i szukamy rozwiązań, które nam pasują. Ludzie się zmieniają, ale my nadal pozostajemy w tym samym trybie myślenia. Mam na myśli mnie, Artura Meissnera, Marcina Janickiego i tutaj zmian żadnych nie ma. Ta rotacja na stanowisku dyrektora z pewnością nie służyła, ale tu nie było pewnej synergii, jeśli chodzi o całość. Na pewno nie było żadnych konfliktów. To tylko kwestia szukania tego, czego Warta potrzebuje. Jestem przekonany, że w przyszłym sezonie to znajdziemy - wytłumaczył Farjaszewski.
Przyszłość Dawida Szulczka po opuszczeniu Warty także nie jest znana. Właściciel klubu nie ukrywa, że aktualnie nie ma żadnych konkretnych informacji i skupia się najpierw na pomyślnym zakończeniu sezonu. Zaangażowania w pracę nie można także odmówić 34-letniemu szkoleniowcowi, który jest na dobrej drodze do pozostawienia zespołu w PKO Ekstraklasie.
- Na chwilę obecną nie posiadam żadnej informacji i do momentu utrzymania w ogóle mnie to nie interesuje. Wszyscy jesteśmy skupieni na pracy w klubie i na tym, że jest jeszcze kilka punktów do zdobycia. Wiemy, jak ta tabela wygląda, jest sporo nieoczywistych wyników. Pełna koncentracja na meczu z Piastem. To dla nas priorytet - dodał.
Bartłomiej Farjaszewski obiecująco skomentował także wyniki wyborów samorządowych w Poznaniu, po których prezydentem miasta pozostał Jacek Jaśkowiak. To budzi kontrowersje w kontekście modernizacji stadionu przy Drodze Dębińskiej, na co w poprzedniej kadencji nie przewidywano wsparcia dla klubu. "Na pewno coś się zmieni w tym kontekście" - skwitował krótko właściciel Warty.
Czytaj też:
Jasny cel Lechii Gdańsk. Wszyscy mówią jednym głosem
Runjaić na liście życzeń Niemców. Jest jednym z kandydatów