GKS walczy o szacunek u swoich kibiców - zapowiedź meczu GKS Bełchatów - Cracovia Kraków

Z przyczyn losowych, rodzima ekstraklasa rozpędziła się do granic możliwości. Jeszcze nie zdąży opaść kurz po jednym pojedynku, a już rozpoczyna się kolejny. Polscy piłkarze i trenerzy zawsze marzyli o tym, aby wzorem ligi angielskiej grać "często i gęsto". W tej rundzie marzenia się spełniły i... wielu ligowców obecna sytuacja zaskoczyła, a w coraz większej grupie drużyn słychać już o przemęczeniu. I tak źle i tak nie dobrze.

Problemu tego nie ma raczej w obozach Cracovii Kraków i GKS Bełchatów. Zarówno Orest Lenczyk jak i Rafał Ulatowski w ostatnich spotkaniach umiejętnie dokonywali rotacji w składzie i nie ma mowy o przemęczeniu. Obie ekipy do piątkowego spotkania przystąpią w różnych nastrojach. Cracovia po kilku ostatnich dobrych występach złapała trochę oddechu w walce o utrzymanie i wydaje się, że cel zostanie zrealizowany na spokojnie. Z kolei W obozie GKS nastroje, mimo dobrej przecież pozycji są minorowe, bo przedsezonowy plan czyli Liga Europejska, nie zostanie osiągnięty.

Bełchatowianom nie grozi specjalnie również ani spadek w tabeli, ani awans, więc wszyscy dookoła powtarzają, że GKS już nie gra o nic. Trudno jednak z taką opinią się zgodzić, bo piłkarze poza własnymi pobudkami grają przede wszystkim dla kibiców i grzechem niewybaczalnym jest w takiej sytuacji odpuszczanie kolejnych spotkań. Piłkarze GKS zapewniają, że w każdy mecz wkładają maksimum sił, co jeszcze nie dawno potwierdzał Mateusz Cetnarski: - Piłka nożna to nasza pasja i kiedy wychodzimy na murawę inne kwestie poza sportowe schodzą na dalszy plan.

Trener Ulatowski w najbliższym spotkaniu nie będzie mógł skorzystać z Mariusza Ujka, który jak wynika z oficjalnych informacji leczy uraz barku. Do dyspozycji pozostaje już Maciej Korzym, który w Warszawie dał dobrą zmianę i był najaktywniejszym graczem Brunatnych.

Dla kibiców w Bełchatowie mecz z Cracovią będzie dodatkowo atrakcyjny, bo po przeciwnej stronie barykady pojawią się żywe legendy GKS, a mianowicie trener Orest Lenczyk i napastnik Radosław Matusiak. To z pewnością ważne postacie w nowożytnej historii bełchatowskiego klubu i mogą liczyć na szacunek ze strony bełchatowskich kibiców.

Z wiadomych względów sentymenty jednak będą musiały zejść na dalszy plan i żadna z ekip nie zamierza odpuszczać. - W każdym meczu walczymy o trzy punkty i teraz nie będzie inaczej. Z Cracovią chcemy wygrać. - mówił Tomasz Wróbel, pomocnik GKS.

W podobnym tonie wyrażają się w obozie Cracovii: - Będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i zdobyć jakieś punkty - zapewnia Filip Surma, po czym dodaje: - Sezon trwa, gramy do końca. Chcemy zdobyć jak największą liczbę punktów, by zająć jak najwyższe miejsce.

Piłkarze GKS mają do zdania egzamin przed swoimi kibicami, bo ci będą wymagać zwycięstwa, zaangażowania, walki i ambicji, sezon bowiem wcale się jeszcze nie skończył i to nie wakacje. Cracovia ciągle nie może być pewna utrzymania i musi jeszcze zdobywać punkty więc emocji w piątek przy Sportowej 3 nie zabraknie.

GKS Bełchatów - Cracovia Kraków / pt. 30.04.2010 godz 17:45

Przewidywane składy:

GKS Bełchatów: Sapela - Tosik, Pietrasiak, Lacić, Popek - Wróbel, Rachwał, Gol, Małkowski - Cetnarski, Nowak.

Cracovia Kraków: Merda - Sasin, Wasiluk, Polczak, Sacha - Pawlusinski, Szeliga, Klich, Suworow - Owsjannikow, Matusiak.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Źródło artykułu: