Hop - Bęc po 26. kolejce ekstraklasy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Z dobrej strony pokazał się arbiter spotkania KGHM Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław. Emocje towarzyszące zawodom nie były już przyjemne. Jak chwalimy arbitra tego pojedynku, tak na drugiej stronie bieguna znalazł się sędzia meczu Piasta z Wisłą. Kolejny ligowy pojedynek z rzędu zremisowali zawodnicy PGE GKS-u Bełchatów.

W tym artykule dowiesz się o:

HOP

Sędzia Mirosław Górecki: Już drugi raz z rzędu chwalimy sędziego. Tego jeszcze nie było. - Arbiter Górecki podjął w pojedynku Zagłębia ze Śląskiem dwie kontrowersyjne decyzje. Pierwszą, kiedy podyktował rzut karny, a później anulował '11' (słusznie, tylko że powinien od razu dać kartkę Adrianowi Błądowi za symulowanie), a drugą za wyrzucenie z boiska właśnie Błąda. Wprawdzie zawodnik Miedziowych nie trafił w nogę Antoniego Łukasiewicza, to sam zamiar powinien zostać ukarany i tak też się stało. Ogólnie to bardzo dobrze prowadził mecz - pisał nasz korespondent z Lubina.

Damian Świerblewski i jego wejście smoka: Zdobył dwa gole i zapewnił trzy punkty Ruchowi Chorzów walczącemu o podium ekstraklasy. Piłkarz Niebieskich na boisku pojawił się od początku drugiej połowy. Trener miał nosa.

Jagiellonia Białystok: Klub, któremu przed startem dawano małe szanse na utrzymanie w ekstraklasie już praktycznie zapewnił sobie grę w najwyższej klasie rozgrywkowej w następnym sezonie. Jagiellonii odjęto 10 punktów, a pomimo tego ta drużyna jakoś sobie poradziła. Wygrywając z Arką Gdynia praktycznie zapewniła sobie utrzymanie. Czy ktoś przed sezonem dawał jej na to jakieś szanse?

BĘC:

Sędzia spotkania Piast - Wisła: Arbiter Marcin Szulc i jego asystent zasłużyli na spory bęc. Uznali oni dwie bramki dla Wisły, które padły ze spalonego. W całym spotkaniu było bardzo dużo kontrowersji z udziałem arbitra. Nie tak powinno się sędziować spotkania w ekstraklasie. Z jego pracy co najwyżej mogą być zadowoleni piłkarze Białej Gwiazdy, bo gliwiczanie są wściekli.

Incydent po derbach Dolnego Śląska: Krótko, bo o całej sprawie zapewne już wszyscy wiedzą. Po meczu KGHM Zagłębia Lubin ze Śląskiem Wrocław pobity został prezes gości Piotr Waśniewski.

Seria remisów PGE GKS-u Bełchatów: Jeszcze niedawno wydawało się, że podopieczni Rafała Ulatowskiego mogą włączyć się do walki o europejskie puchary. Teraz te marzenia mogą już odłożyć na następny sezon. Już po meczu w Kielcach szanse na udział w pucharach bełchatowian znacznie zmalały, ale nie tym chcemy się teraz zająć. Mianowicie GKS nie wygrał już trzech spotkań z rzędu. Teraz zawodnicy z Bełchatowa podejmować będą Cracovię. Kolejny remis? Czy może tym razem już wygrana. Jak nie do trzech, to może do czterech razy sztuka?

Źródło artykułu:
Komentarze (0)