Tomasz Kafarski (trener Lechii Gdańsk): Było to dość interesujące spotkanie. Dużo okazji podbramkowych z obydwu stron. Korona wykorzystała jeden nasz błąd przy stałym fragmencie gry i wygrała. Gratuluję trenerowi gospodarzy zwycięstwa. A my… No cóż, musimy po raz kolejny przełknąć gorycz porażki.
Marcin Sasal (trener Korony Kielce): Przede wszystkim chciałbym pogratulować chłopakom. Wszyscy byliśmy pod ogromną presją, właściwie od grudnia. To widmo spadku nad nami krążyło, chwilami było bardzo nerwowo - ze strony kibiców, mediów i działaczy. Ale zespół pokazał charakter. Bo teraz nie ma już matematycznego zagrożenia, że spadniemy z ekstraklasy. Dzisiaj chcieliśmy wyjść do przodu, zaatakować, żeby te dwa mecze rozegrać już na spokojnie. Przecież dużo różnych zaskakujących wyników pada teraz w lidze... Bardzo się cieszymy, ale świętować będziemy krótko, bo już w poniedziałek rano jedziemy do Lubina. I teraz, po raz pierwszy w tym sezonie, możemy powalczyć o jakiekolwiek wyższe miejsce. Do tej pory graliśmy ze świadomością tylko utrzymania. Zadanie jakie otrzymaliśmy, to jest sztab trenerski i piłkarze, zostało wykonane na sto procent. Teraz walczymy o więcej.