- Spodziewałem się takiego scenariusza, zwłaszcza że chciałem sprawdzić w tym pojedynku zawodników młodszych i tych, którzy dotąd grali rzadko. Boisko pokazało, że nie dając im szans wcześniej, nie pomyliłem się. Ci gracze odstają od reszty drużyny. Co do samego spotkania, nie mam wiele do powiedzenia. W pierwszej połowie zostaliśmy zmasakrowani. W ogóle rywale byli od nas lepsi w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła - stwierdził opiekun Polonii Bytom, Jurij Szatałow.
Jak sobotnie zawody ocenił trener Kolejorza? - Nie ma co rozwodzić się nad tym pojedynkiem. Zwycięstwo jest okazałe i cieszy, choć odczuwam pewien niedosyt, bo mogliśmy strzelić więcej bramek. Pierwsza część spotkania była w naszym wykonaniu świetna. Za ten fragment zespół można tylko chwalić. Po przerwie było nieco gorzej. Niektórych zawodników ponosiła fantazja i zachowywali się na boisku egoistycznie. Kolektywna gra do końca pozwoliłaby nam osiągnąć jeszcze lepszy rezultat. Mimo wszystko jednak nie ma powodów do narzekania. Ciągle tracimy do Wisły tylko jeden punkt i emocje będą już do końca rozgrywek - powiedział Jacek Zieliński.