Zagłębie: Nowy kontrakt dla Bajora i cztery wzmocnienia

Marek Bajor nadal ma być trenerem KGHM Zagłębia Lubin. Dodatkowo Miedziowi szykują transfery. Czterech zawodników ma trafić do Lubina. Podobno znowu aktualna jest gra na Dialog Arena Andrzeja Niedzielana.

Zimą Miedziowi otwarcie przyznali, że są zainteresowani napastnikiem Ruchu Chorzów. Niedzielan był bliski przejścia do Polonii Warszawa, ale postanowił zostać przy Cichej. Zagłębie znów sonduje możliwość pozyskania "Wtorka", który bądź co bądź jest byłym zawodnikiem Zagłębia.

W kuluarach mówi się, że Miedziowi pozyskają latem czterech nowych zawodników. Wszyscy mają być z Polski, ale nie wiadomo dokładnie, na jakie pozycje mają być ściągnięci. Ale żeby nie było tak różowo, to mogą stracić swojego snajpera. Mowa oczywiście o Ilijanie Micanskim. Bułgar to prawdziwa maszyna do strzelania bramek. Rozegrał 61 meczów w barwach Miedziowych i zdobył aż 44 bramki. Nic dziwnego, że latem zachodnie kluby mogą stoczyć o niego prawdziwą wojnę.

Zagłębie jest przygotowane na stratę Micanskiego. - Za chwilę będziemy mieli Szymona Pawłowskiego, podobnie grającego do Ilijana. Jeśli trzeba będzie, to spokojnie Ilijana zastąpi. Uważam, że większe problemy mamy w innych formacjach i dlatego tam też szukamy wzmocnień - zdradza nieco szczegółów Marek Bajor, trener Zagłębia Lubin.

Ale to nie koniec problemów Miedziowych. Do końca sezonu ważny kontrakt ma Fernando Dinis. Z Legii Warszawa wypożyczony jest Martins Ekwueme. Zwłaszcza ten drugi to podstawowy zawodnik Zagłębia. Wyróżniająca się postać. Jaka zatem czeka ich przyszłość? - Na chwilę obecną walczą, są zawsze w kadrze meczowej. Nikogo nie skreślam. Zakończymy sezon i wtedy usiądziemy i zastanowimy się, co zrobić z zawodnikami, którym kończą się kontrakty. Mamy na to czas, więc spokojnie przeanalizujemy to wszystko. Po części już to zrobiliśmy - odpowiada trener Zagłębia.

Podobnie jak Dinis czy Ekwueme, tak i Bajor ma ważny kontrakt z lubinianami tylko do końca sezonu. - Nie zaprzątam sobie tym głowy. Nawet o tym nie myślę. Miałem inne zadania do wykonania i nadal je mam. Sezon się kończy za tydzień i wtedy będzie czas na przeprowadzenie rozmów. W tym momencie nie było to najważniejsze - mówi.

Jednak pewne jest, że Bajor zostanie w Zagłębiu na dłużej. Sprawdził się. Wiosną jego drużyna grała bardzo dobrze. Przegrała tylko raz i z przedostatniej pozycji może awansować nawet na szóstą lokatę na koniec sezonu. Wszystkie argumenty są "za" Bajorem. Problem pojawia się w przypadku licencji. Ta jest ważna tylko do końca sezonu. - Po sezonie będziemy o tym myśleć - uzupełnia Bajor.

Źródło artykułu: