Przez 90 minut optyczna przewaga należała do żółto-czerwonych. Finaliści Pucharu Polski niemal non stop rozgrywali piłkę na połowie rywala, lecz nie potrafili stworzyć zbyt wielu okazji, a jak już je mieli, to zawodziła skuteczność.
W 29. minucie ładny strzał z linii pola karnego oddał Remigiusz Jezierski i piłka trafiła w poprzeczkę. Przed przerwą o ogromnym pechu mógł mówić również Kamil Grosicki, gdyż futbolówka po jego uderzeniu zatrzymała się na słupku. W pierwszej części gry dwukrotnie zaskoczyć Wojciecha Skabę próbował również Maycon, ale golkiper Polonii bez większych problemów poradził sobie ze strzałami Brazylijczyka.
Podopieczni Jurija Szatałowa najlepszą okazję stworzyli po... podaniu Jarosława Laty, który ładnym dograniem uruchomił Marcina Radzewicza. Bytomski pomocnik zmarnował ten prezent i nieznacznie się pomylił.
W drugiej połowie Jaga zamknęła rywali na ich połowie, jednak nie miała pomysłu jak rozmontować defensywę przeciwnika. Blisko szczęścia był Bruno, jednak fatalnie przestrzelił. Goście natomiast raz poważnie zagrozili Grzegorzowi Sandomierskiemu. Młody bramkarz Jagi wygrał jednak pojedynek z Szymonem Sawalą.
Obie drużyny już wcześniej zapewniły sobie utrzymanie. Być może dlatego kibice nie obejrzeli we wtorek porywającego spotkania. Po końcowym gwizdku ani jednych, ani drugich ten punkt nie martwił.
Jagiellonia Białystok - Polonia Bytom 0:0
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Lewczuk, Cionek, El Mehdi, Norambuena - Jezierski (64' Bruno), Zawistowski, M. Burkhardt (81' Grzyb), Lato - Maycon, Grosicki (64' Frankowski).
Polonia Bytom: Skaba - Chomiuk, Klepczyński, Killar, Kotrys - Barčík, Tymiński, Sawala, Bažík (78' Nowak), Radzewicz (90+1' Tomasik) - Podstawek (66' Bykowski).
Żółte kartki: El Mehdi (Jagiellonia) oraz Chomiuk, Barčík, Tymiński, Radzewicz (Polonia).
Sędzia: Artur Radziszewski (Warszawa).
Widzów: 5000.
Ocena meczu: 1 - Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Widać było, że dla obu drużyn wynik wtorkowego meczu nie miał większego znaczenia. Z lepszej strony pokazali się gospodarze, którzy mieli choć trochę ochoty na grę.