Iljan Micanski - ostatnia nadzieja Wisły Kraków

W Poznaniu wszyscy mówią o jednym - tytule mistrzów Polski dla piłkarzy Lecha. Nikt nie dopuszcza myśli, że Kolejorz w ostatniej kolejce mógłby stracić prowadzenie w tabeli. Piłkarze Wisły swojej nadziei upatrują w napastniku Zagłębia - Iljanie Micanskim.

Lech Poznań tylko dwa razy w historii zdobywał mistrzostwo Polski, nie mając w swoim składzie króla strzelców Ekstraklasy. To dobra informacja dla Roberta Lewandowskiego, który prowadzi w tabeli strzelców i ma trzy gole przewagi nad Iljanem Micanskim z Zagłębia Lubin. Właśnie Zagłębie z Micanskim w składzie będzie ostatnim przeciwnikiem Lecha. Sam Bułgar przyznaje jednak, że jego szanse na odrobienie straty do Lewandowskiego wynoszą jeden procent.

Micanski jest ostatnią nadzieją Wisły Kraków, która chcąc obronić mistrzostwo Polski, musi wygrać z Odrą Wodzisław i jednocześnie liczyć na stratę punktów Kolejorza. A sam Micanski ma powody, żeby przeciwko Lechowi rozegrać dobre spotkanie. Bułgar odszedł z Lecha, gdyż uznano, że nie znajdzie miejsca w składzie. Odchodził z klubu w momencie, gdy przychodził do niego Lewandowski. Co ciekawe, do orędowników talentu Micanskiego nie należał Franciszek Smuda, były trener Lecha, który jesienią prowadził zespół Zagłębia Lubin. Smuda również będzie dopingował Zagłębie, które prowadzi jego były asystent w Lechu i Zagłębiu - Marek Bajor.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)