Cała trójka to lechici z krwi i kości. Krzysztof Kotorowski w Lechu występuje od ponad sześciu lat, choć wielokrotnie zacięcie musiał walczyć o miejsce w drużynie. Bartosz Bosacki z przerwani od ponad dziewięciu lat broni barw Kolejorza, a Jakub Wilk w pierwszej drużynie zadebiutował pięć lat temu. Dla nich mistrzostwo Polski z klubem, z którym się utożsamiają to wyjątkowe wydarzenie. - Jestem rodowitym poznaniakiem, od początku kariery gram w Lechu i spełniło się moje największe marzenie. Jestem w szoku, jeszcze trochę to do mnie nie dotarło. Może dotrze za kilka godzin. Jestem wzruszony - mówił Wilk zaraz po meczu z Zagłębiem Lubin.
Triumf w rozgrywkach doprowadził do niesamowitej radości piłkarzy, trenerów, działaczy i przede wszystkim kibiców Lecha, którzy na mistrzostwo czekali od siedemnastu lat. -Wszyscy od lat marzyli o mistrzostwie i się doczekaliśmy - dodaje Wilk. Poznaniacy do samego rana świętowali na Starym Rynku sukces klubu.
Lech mistrzostwo zapewnił sobie dzięki pokonaniu Zagłębia Lubin 2:0. Kolejorz musiał się jednak trochę namęczyć, bowiem goście przyjechali mocno zdeterminowani, mimo iż utrzymanie mieli już zapewnione. - Graliśmy o mistrzostwo Polski i musieliśmy je zdobyć. Zagłębie postawiło ciężkie warunki. Udało nam się wygrać i styl się nie liczy. Mamy mistrzostwo Polski i spełniły się nasze marzenia - zakończył Jakub Wilk.