David Seaman o bramkarzach Kanonierów

Żadna decyzja personalna Arsena Wengera nie rozgrzewa głów kibiców Arsenalu Londyn tak, jak obsada bramki Kanonierów. Do gry między słupkami londyńczyków aspiruje dwóch Polaków - Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny, którzy konkurują z Manuelem Almunią i Vito Mannone.

W tym artykule dowiesz się o:

Na Wyspach wiele mówi się o tym, że Wenger w lecie sięgnie głębiej do klubowej sakiewki i sprowadzi na Emirates Stadium nowego golkipera, dzięki którym Arsenal uniknie wpadek, które były w minionym sezonie dziełem Almunii i przede wszystkim Fabiańskiego. W grę wchodzą takie nazwiska, jak Joe Hart, Robert Green, Igor Akinfiejew czy nawet Gianluigi Buffon.

Głos w tej sprawie zabrał były reprezentant Anglii, David Seaman, który przez 13 kolejnych lat był pierwszym bramkarzem Kanonierów i choć również zdarzały mu się kompromitujące interwencje, w pamięci kibiców zachował się jako znakomity fachowiec.

- Oni wciąż się uczą. Zwłaszcza Fabiański - ludzie zapominają jak młody jest. Ma wielki talent, ale wciąż potrzebuje rozwoju przy regularnym graniu. To przyjdzie z wiekiem. Almunia ma to doświadczenie. Będzie miał problem z odparciem Fabiańskiego. Wspaniale mieć taką rywalizację w walce o miejsce między słupkami. To wyjdzie na dobre Arsenalowi - komentuje Seaman.

- Myślę, że Wenger pozostanie przy tej dwójce. Jeśli dodać jeszcze Vito Mannone, to Wenger ma trzech bramkarzy z doświadczeniem w pierwszym zespole - dodaje Anglik i przechodzi do tematu Wojciecha Szczęsnego, który na wypożyczeniu w Brenford FC zebrał bardzo dobre oceny: - Pojawia się też Wojciech Szczęsny i trzeba powiedzieć, że to obiecująca perspektywa. Myślę, że w tej chwili jest trochę za młody, by rzucić go do gry, ponieważ gra w bramce Arsenalu różni się od bronienia w Brentford. Jest wielkim, naprawdę wielkim talentem, więc Arsene ma do dyspozycji czterech bardzo dobrych bramkarzy.

Komentarze (0)