Mecz Miedzi ze Ślęzą był bardzo ważny w kontekście utrzymania obu drużyn w II lidze gr. zachodniej. Ślęza jest ostatnia, a Miedź przedostatnia. Legniczanie przegrali na własnym stadionie 0:2.
Po spotkaniu doszło do wielkiej awantury na boisku. Starli się gracze obu drużyn. Fotoreporterzy chcieli to uwiecznić na swoich aparatach. Jednak wówczas do akcji wkroczył Dariusz Wszoła, jeden z pracowników klubu - pisze portal miedz-legnica.pl.
Jedna z fotoreporterek po uderzeniu w aparat ma pęknięty nos, natomiast klubowy fotograf ma poważnie uszkodzony obiektyw. Poszkodowani nie zamierzają odpuszczać. Całe zajście widziało sporo osób, a na dodatek na stadionie jest monitoring.
Pikanterii tej sprawie dodaje fakt, że Dariusz Wszoła w Miedzi odpowiada za... marketing i właśnie kontakt z dziennikarzami. Czy tak właśnie wygląda kontakt z przedstawicielami prasy?