Doliczone dwie minuty.

Bez przekonania już Wisła Płock. Chyba wykorzystała za dużo energii do przeprowadzenia dwóch pościgów za gospodarzami.

Dużo stałych fragmentów, które już za wiele nie zmieniają.

Korner dla będącego na prowadzeniu zespołu po tym jak bramkarz interweniował po ataku Kacpra Łukasiaka i Marcina Wasielewskiego.

Doliczona minuta.

Hat-tricka Bartosza Nowaka w meczu Pucharu Polski.

Nemanja Mijusković ucierpiał w jednym ze starć z przeciwnikiem.

Jeszcze radzi sobie bramkarz zespołu z województwa mazowieckiego z przerwaniem ataku Bartosza Nowaka i Macieja Rosołka.

Czy i tym razem Wisła Płock doprowadzi do remisu czy może gospodarze nauczą się czegokolwiek na własnych błędach?

GKS Katowice nie potrafił w dwóch przypadkach utrzymać prowadzenia, a wynik 2:2 po 90 minutach oznacza jeszcze dogrywkę w stolicy województwa śląskiego.

Marten Kuusk interweniował i chyba nie pozwoli Wiśle Płock rozstrzygnąć rywalizacji w czasie doliczonym.

Doliczonych jest pięć minut.

Ile będzie doliczonych minut?

Marcel Wędrychowski cały czas przypomina przeciwnikom o obronie. Były młodzieżowy reprezentant Polski przeprowadza kontrataki.

Przerwa w grze jest spowodowana urazem Borji Galana, nie spieszy się katowiczanom.

Bartosz Nowak miał ochotę na wpakowanie piłki do bramki, ale znajdował się na spalonym w momencie wstrzelenia Marcina Wasielewskiego.

Przypomniał o sobie Mateusz Kowalczyk, ale swoim zagraniem nie powiększył prowadzenia. Nadal wynik na styku!

Kwadrans podstawowego czasu nadziei dla zespołu z Płocka.

Końcówka meczu rozgrywana już w jesiennych strugach deszczu.

Rafał Strączek miał dużo szczęścia, że goście nie wykorzystali jego błędu. Wisła Płock była o włos od doprowadzenia do remisu.

Ponownie musi gonić Wisła Płock, a ostatnia szansa na wyrównanie, po rzucie rożnym, nie została wykorzystana.

Druga połowa meczu za półmetkiem.

GKS Katowice raz jeszcze na prowadzeniu. 2:1!

Trochę stracili zapał gospodarze, ponieważ można było odnieść wrażenie, że kontrolują mecz. Oby odzyskali przed konkursem rzutów karnych.

Minęła godzina meczu i ponownie remis w Katowicach.

Gospodarze nie doczekali się gwizdka sędziego po kolizji z udziałem Martena Kuuska. W odpowiedzi ruszyli do przodu gracze Mariusza Misiury. Zabrakło strzału po podaniu Ibana Salvadora do Wiktora Nowaka.

Alan Czerwiński uruchomił kompana z klubu, który atakował na obieg. Końcowo dośrodkowanie niedopieszczone i GKS Katowice musiał zadowolić się wywalczeniem wrzutu z autu na wysokości pola karnego gości.

GKS Katowice nie zadowala się jednobramkowym prowadzeniem, chce więcej przed własnymi kibicami.

Czekamy na mocne wrażenia w drugiej połowie meczu.

Na jednym golu skończyło się w pierwszej połowie. Wisła podrywała się do ataku od czasu do czasu, ale nie zdominowała meczu. Żadne z jej czterech uderzeń nie było celne, także Rafał Strączek interweniował głównie po dośrodkowaniach.

Dodatkowa minuta.

Czy będzie doliczony czas?

W ostatnich minutach były interwencje Rafała Strączka. Bramkarz katowickiego zespołu poradził sobie z dwoma dośrodkowaniami. Czy w pierwszej połowie padnie tylko jeden gol?

Pozostało jeszcze trochę czasu na poprawienie wyniku meczu przed zejściem na przerwę do szatni.

Lukas Klemenz wymienił podania z Bartoszem Nowakiem, a ten drugi szukał miejsca do pokonania Stanisława Pruszkowskiego zza pola karnego. Czujnie blokowali przyjezdni.

Pół godziny spotkania za zespołami.

W odpowiedzi, po przeciwnej stronie boiska, spudłował strzałem Matchoi Djalo.

W 27. minucie Ilja Szkurin chciał potwierdzić wysoką wartość drugim golem i niewiele zabrakło mu do szczęścia. Solowa akcja Białorusina zakończyła się strzałem tuż zza linii pola karnego. Nie przymierzył on jednak w bramkę Wisły Płock.

Borja Galan miał ochotę na przeprowadzenie kolejnego, niebezpiecznego ataku, jednak nie utrzymał się w posiadaniu piłki pod naporem Dominika Kuna.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem.

Gra wznowiona, a Rafał Strączek rozprawił się z niegroźnym dośrodkowaniem.

Przerwa w grze jest spowodowana urazem.

Dobrze znany na polskich boiskach napastnik z golem na 1:0!

Po kwadransie meczu jest bezbramkowo, tylko kilka ataków zapowiadało zmianę wyniku.

Żan Rogelj zorganizował test obrońcom z Katowic swoim dośrodkowaniem. Powoli nabiera rumieńców ta rywalizacja.

Mateusz Kowalczyk w odpowiedzi sprawdził zawodników z Płocka swoim dalekim wrzutem z autu.

Na ostrzeżenie dla gospodarzy wykonanie rzutu wolnego przez Nafciarzy. Wysokie dogranie poszybowało do Nemanji Mijuskovicia, którego uderzenie było jedynie sprawdzianem czujności dla Rafała Strączka.

Czekamy na pierwsze sytuacje podbramkowe w meczu. Gospodarze w czarnych strojach, a Wisła Płock na niebiesko.

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia meczu.

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Na zakończenie wtorkowego grania w STS Pucharze Polski dojdzie do meczu ekstraklasowiczów w Katowicach. GKS zmierzy się w nim z radzącą sobie rewelacyjnie po tegorocznym awansie Wisłą Płock. Oba zespoły mają swoje zadania w elicie - GKS na dole tabeli, Nafciarze na górze, ale tym razem czeka na nich odskocznia.