Sezon greckiej ekstraklasy nie dobiegł jeszcze końca, bowiem piłkarzy czterech czołowych klubów, oprócz mistrza kraju Panathinaikosu Ateny, czeka jeszcze finał barażów o start w Lidze Mistrzów. Olympiakos zmierzy się w ostatniej kolejce z AEK Ateny i do awansu do elitarnych rozgrywek wystarczy mu remis.
Michał Żewłakow jest zawodnikiem Olympiakosu od 2006 roku. Najpierw związał się z klubem trzyletnią umową, która wygasała z końcem czerwca 2009 roku. Jednak w minionym roku o tej porze władze klubu były już dogadane z piłkarzem w sprawie przedłużenia kontraktu. Tym razem z tym zwlekają, więc o względy "Żewłaka" zaczęli zabiegać prezesi innych klubów. Greckie media najmocniej wiążą Polaka z Kavalą, której prezes ma ambitne plany awansu do europejskich pucharów i Żewłakow jest ich częścią.
W mijającym sezonie barwy Argonautów reprezentowali inni Polacy - Ebi Smolarek i Łukasz Sosin. Temu drugiemu kontrakt wygasa z końcem czerwca i na pewno nie zostanie przedłużony. Sosin już kilka tygodni temu dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Natomiast sprawa Smolarka jest bardziej skomplikowana. Wychowanek Feyenoordu Rotterdam jest związany z klubem długoterminowym kontraktem, ale obie strony chciałyby go rozwiązać. Polak jednak chce w zamian za to odszkodowanie, na które nie chce się zgodzić klub. Chętnym na zatrudnienie Smolarka jest Kaiserslautern, ale Niemcy nie chcąc płacić za niego sumy odstępnego. Czekają na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.