Znicz Pruszków znajduje się od paru miesięcy w strefie spadkowej. By utrzymać się w lidze drużyna Jacka Grembockiego potrzebuje w ostatnich trzech spotkaniach tego sezonu kompletu punktów. Zadanie to wydaje się niezwykle ciężkie. W najbliższą środę ekipa z Pruszkowa podejmie sąsiada w ligowej tabeli, Dolcan Ząbki, zaś później zagra jeszcze na własnym stadionie z Widzewem Łódź i KSZO Ostrowcem Świętokrzyskim.
W ostatnim spotkaniu pruszkowianie odnieśli cenne wyjazdowe zwycięstwo w Poznaniu z Wartą. Ten wynik pozwolił im wciąż realnie myśleć i marzyć o utrzymaniu na zapleczu ekstraklasy. Zdobycie tych trzech punktów nie obyło się bez problemów. Znicz trzy razy obejmował prowadzenie w meczu by zwycięskiego gola strzelić dopiero w 85 minucie. Bramka Tomasza Chałasa przywróciła nadzieje na pozostanie w I lidze. Zespół Grembockiego wygrał 3:2, a wspomniany Chałas trafił dwukrotnie. Z perspektywy choćby tego spotkania widać, że jego długa nieobecność spowodowana kontuzją więzadeł krzyżowych była bardzo kosztowna dla drużyny. Były gracz Legii Warszawa pauzował od września ubiegłego roku do tegorocznej wiosny. Jego powrót może zadecydować o losach klubu w tym sezonie.
W najbliższym spotkaniu z Dolcanem zabraknie pomocnika Jacka Falkowskiego, który w Poznaniu otworzył wynik meczu kapitalnym strzałem z woleja już w 5 minucie.
Pojedynek z drużyną z Ząbek rozpoczyna dla ekipy z Pruszkowa serię trzech meczów u siebie, którymi zespół byłego szkoleniowca Polonii Warszawa zakończy rundę wiosenną. Następujący rywale: Dolcan, Widzew i KSZO z pewnością łatwo nie odpuszczą. Nadzieją dla kibiców Znicza pozostaje fakt, iż ich ulubieńcy od dawna spisują się lepiej na własnym stadionie. Ostatnie spotkanie u siebie przegrali oni co prawda 0:1 z Łódzkim Klubem Sportowym jednak w tym sezonie w Pruszkowie punkty traciły już takie renomowane marki jak Górnik Zabrze cz Sandecja Nowy Sącz. Dlatego pełna mobilizacja wszystkich piłkarzy Grembockiego oraz wsparcie kibiców mogą pozwolić na uzyskanie korzystnych rezultatów. Do utrzymania w lidze może to jednak nie wystarczyć, gdyż ważne będą również wyniki innych zespołów broniących się przed spadkiem. By zachować cień szansy na uniknięcie degradacji Znicz musi wygrać w najbliższym spotkaniu z Dolcanem by zbliżyć się do wyprzedzających ich rywali.
Drużyna z Ząbek w tym sezonie dostarcza swoim fanom niezwykłych emocji. Jeszcze na początku tej rundy zespół znajdował się w ścisłej czołówce i wymieniany był nawet w gronie kandydatów do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Fatalna postawa Dolcanu sprawiła jednak, iż zamiast walczyć o ekstraklasę, podopieczni Dariusza Kubickiego znaleźli się w strefie spadkowej. Były trener drużyny, obecnie pracujący w Koronie Kielce Marcin Sasal, z pewnością nie potrafi zrozumieć w jaki sposób jego byli zawodnicy mogli doprowadzić do takiej sytuacji. Zimą odszedł on z Ząbek, podobnie jak najskuteczniejsi piłkarze Maciej Tataj i Grzegorz Lech. Jednak nie można wszystkiego wytłumaczyć osłabieniem zespołu w połowie sezonu.
Ostatni mecz w lidze Dolcan rozegrał 15 maja w Kluczborku z miejscowym MKS-em. W tym spotkaniu padł remis 1:1, a bramkę dla gości zdobył Andrzej Stretowicz. Gracze Kubickiego nie grali w ostatniej kolejce z powodu udziału ich rywala, Pogoni Szczecin, w finale pucharu Polski z Jagiellonią Białystok. W zamian rozegrali oni sparing z Legionovią, w którym wygrali 4:1 po dwóch bramkach Andrzeja Stretowicza, oraz golach Marcina Hirsza i Jacka Gabrusiewicza. Piłkarze z Ząbek mieli kilkanaście dni odpoczynku. Mogli w tym czasie zregenerować się fizycznie i psychicznie przed ostatnimi spotkaniami tej rundy, przeanalizować swoją postawę na wiosnę. Czy ta przerwa posłuży podopiecznym Kubickiego?
W pierwszym spotkaniu obu drużyn w sezonie 2009/2010 dowodzeni wówczas przez trenera Sasala piłkarze z Ząbek pokonali w derbach Mazowsza pruszkowian 2:1. Prowadzenie dla gości uzyskał Paweł Kaczmarek strzałem z rzutu karnego po faulu na Tomaszu Feliksiaku w 17 minucie meczu. Gospodarze potrafili się jednak podnieść i 10 minut później stan meczu wyrównał Maciej Tataj, obecnie zawodnik Korony Kielce, Zwycięskiego gola piłkarze Dolcanu zdobyli w 86 minucie. Piłka po uderzenie głową Stretowicza wpadła do siatki obok bezradnie interweniującego Adriana Bieńka. Warto również wspomnieć, że piłkarze Znicza kończyli tamten mecz w osłabieniu, gdyż dwie żółte kartki obejrzał pomocnik Tomasz Owaczarek.
W drużynie Znicza zabraknie pomocnika Jacka Falkowskiego, który w meczu z Wartą zobaczył czwartą żółtą kartkę w tym sezonie. W ekipie gości nie zagra zaś obrońca Robert Stawicki z powodu nadmiaru kartek oraz kontuzjowany Tomasz Kułkiewicz.
To spotkanie może mieć olbrzymi wpływ na przyszłość obu drużyn. Ewentualna porażka którejś z ekip może przybliżyć ją do spadku do II ligi. W lepszej sytuacji wydaje się być Dolcan, który ma 4 punkty przewagi nad Zniczem i zaległy mecz z Pogonią Szczecin. W razie zwycięstwa pruszkowian przewaga ta zmaleje jednak do 1 punktu, zaś konfrontacja z Portowcami na wyjeździe nie musi dla podopiecznych Kubickiego zakończyć się sukcesem. Strata punktów przez Znicz przekreśla w praktyce ich szanse na utrzymanie. Zwycięstwo zaś podtrzyma nadzieję na pozostanie w I lidze. Bez względu na to, kto odniesie sukces w tym pojedynku, derby Mazowsza zapowiadają się niezwykle ciekawie.
Znicz Pruszków - Dolcan Ząbki/ śr 26.05.2010 godz. 18.00
Przewidywane składy:
Znicz Pruszków: Bieniek - Radler, Klepczarek, Kowalski, Zaborowski, Rybaczuk , Osoliński, Kasperkiewicz, Rackiewicz, Tatara, Chałas.
Dolcan Ząbki: Misztal - Hirsz, , Unierzyski, Pawłowicz, Korkuć, Hinc, Grajek , Robaszek, Stretowicz, Kabala, Imeh.
Wyślij SMS o treści SF DOLCAN na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Znicz Pruszków - Dolcan Ząbki
Wyślij SMS o treści SF DOLCAN na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT