- Rada nadzorcza podjęła decyzją, co do zmian w spółce. W ciągu kilku ostatnich dni mówiło się, kto obejmie funkcję dyrektora sportowego. Jeden z waszych (dziennikarzy) strzałów okazał się celny - przyznał Piotr Waśniewski.
- Zdecydowaliśmy się na współpracę z Krzysztofem Paluszkiem na stanowisku dyrektora sportowego, ponieważ przede wszystkim jest to osoba o kompetencjach, których Śląsk Wrocław oczekiwał. Jest to człowiek od początku związany z piłką nożna - w dużym stopniu ze Śląskiem Wrocław - zarówno tym "nowym", jak i tym "starym" - dodał.
Wcześniej Paluszek był sztabie szkoleniowym wrocławian. Podpowiadał i służył radą Ryszardowi Tarasiewiczowi. - Nie jest tylko teoretykiem. Prowadził również młodzieżowe kadry reprezentacji Polski. Współpracował m.in. z Zagłębiem Lubin, gdzie zdobył mistrzostwo. Uczestniczył w budowaniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego we Wrocławiu, a także był na stażach w takich klubach jak: Ajax Amsterdam, Werder Brema, Hertha Berlin czy Hannover 96. Klub uznał, że jest to osoba, która w tej chwili jest dla nas najlepszym kandydatem na to stanowisko - stwierdził prezes Śląska.
Jakie zatem zadania czekają nowego dyrektora? - Ma być odpowiedzialny za kształt i wygląd drużyny Śląsk Wrocław, zarówno w ujęciu bieżącym, jak i długoterminowym. Ma być odpowiedzialny za dobór zawodników - zatrudnienie i zwolnienie. Nic się nie zmieniło w kwestii podejmowania ostatecznych decyzji - te należą do rady nadzorczej - powiedział Waśniewski po czym dodał: - Nic się też nie zmieniło w kwestii trenera, który musi mieć możliwość przedstawienia kandydatów. Nie wyobrażam sobie sytuacji, jeśli w Śląsku miałby grać zawodnik niezaakceptowany przez trenera.
Nowy dyrektor ma spore ambicje. Śląsk w przyszłym sezonie ma grać o miejsca 1-5. Rozgrywki Pucharu Polski nie zostaną odpuszczone przez wrocławian. Osiągnąć te cele ma pomóc pozyskanie "minimum czterech-pięciu" zawodników. Jak zaznaczył Krzysztof Paluszek - głównie ofensywnych. Także system gry ma się zmienić. Śląsk ma grać dwoma napastnikami.