W czwartek w siedzibie Śląska Wrocław odbyła się konferencja prasowa na której Krzysztof Paluszek został przedstawiony jako dyrektor sportowy klubu. Przed nim poważne cele i zadania, bowiem już niebawem wrocławianie mają być naprawdę dominującą siłą w naszym kraju. - Będziemy chcieli dokonać kilku transferów, żeby zmienić oblicze tego zespołu. Oblicze, które będzie prowadziło do gry bardziej skutecznej i przede wszystkim też gdy bardziej efektownej, która będzie przyciągała coraz więcej kibiców na stadion Śląska - stwierdził na początku.
- Chcielibyśmy przyjąć bardziej ofensywny styl gry - grać dwoma napastnikami. Wszystko to będzie uzależnione od zawodników, których uda nam się pozyskać. Te działania są cały czas na bieżąco prowadzone przez nas - kontynuował.
O nowych planach wrocławian wypowiedział się również prezes Śląska. - Chcemy, aby drużyna została wzmocniona przez czterech, pięciu zawodników przede wszystkim na pozycjach ofensywnych, albo o charakterystyce ofensywnej. Rozmowy są prowadzone obecnie z sześcioma-ośmioma osobami jednocześnie. Liczymy się z tym, że nie wszystkie negocjacje uda nam się zakończyć sukcesem. Czy nowi zawodnicy będą w przyszłym tygodniu, w tym tygodniu czy też w ciągu najbliższych trzech tygodni zależy od przebiegu tych negocjacji, jak również od uwarunkowań formalno - prawnych czyli faktu funkcjonowania kontraktu, klubu z którym musimy dojść do porozumienia i agentów, którzy mają kontrakty z zawodnikami. Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach będziemy mogli podać pierwsze nazwiska - mówił Piotr Waśniewski.
- Koncepcja doboru wynika z analizy sezonu ubiegłego, który jednoznacznie nam pokazał, że ławka nasza jest zbyt uboga. Nawet w sensie liczby zawodników, którzy grają przede wszystkim w przednich formacjach. Mamy nadzieję, że ta kadra będzie już dość liczna podczas pierwszego obozu, który się odbędzie koło Drezna na początku lipca. Wokół tego oscylujemy - wyjaśniał Krzysztof Paluszek.
Obydwaj panowie cierpliwie odpowiadali na pytania dziennikarzy. Kto zajmuje się negocjacjami z zawodnikami? - Już oficjalnie zajmuje się Krzysztof Paluszek natomiast wszystkie kwestie finansowe są prowadzone przez zarząd spółki - odpowiedział Waśniewski.
Kibice Śląska cały czas boją, że wrocławianie zbyt późno przystąpią do ofensywy transferowej i na rynku nie pozostanie zbyt wielu ciekawych zawodników. Dodatkowo nie cały czas nie słychać o piłkarzach, którymi oficjalnie zainteresowany jest Śląska. Fanów WKS-u uspokoił prezes zielono-biało-czerwonych. - Polityka klubu jest jednoznaczna. Nie widzimy powodu ani potrzeby, aby tak jak inne kluby chwalić się zawodnikami których zamierzamy zatrudnić i pieniędzmi, które zamierzamy wydać. Chcemy robić to samo tylko dokładnie odwrotnie. Uważam, że nic tak nie jest niebezpieczne jak rozdmuchanie apetytu. Jesteśmy konkurencyjni dla innych i mam nadzieję, że będziemy w stanie to udowodnić już samymi podpisami pod kontaktem - powiedział Waśniewski.
Skoro wiadomo już, że do Śląska przyjdą nowi piłkarze, to ktoś będzie musiał z niego odejść. - Dokonamy w przyszłym tygodniu podziału i listy transferowej, gdzie przedstawimy zawodników, którymi już Śląsk Wrocław nie będzie zainteresowany w następnym sezonie. Myślę, że będzie takich czterech - pięciu zawodników z pierwszej drużyny - powiedział Paluszek.
Jakie typu piłkarza poszukuje się w stolicy Dolnego Śląska? - Szukamy zawodnika takiego, który gwarantowałby - oczywiście w cudzysłowie, bo w sporcie nie można takiego określenia używać - strzelenie kilkunastu goli w sezonie - powiedział na koniec nowy dyrektor sportowy.