Dyrektor sportowy nie będzie wchodzil w kompetencje Tarasiewicza

Nowy dyrektor sportowy Śląska Wrocław nie będzie wchodził w kompetencje charyzmatycznego trenera wrocławian Ryszarda Tarasiewicza. Zapewniał o tym prezes Śląska, a także sam nowo mianowany dyrektor - Krzysztof Paluszek.

Od niedawna w Śląsku Wrocław Krzysztof Paluszek pełni funkcję dyrektora sportowego. - Jest to osoba o kompetencjach, których tak naprawdę Śląsk Wrocław oczekiwał. Dla nas Krzysztof Paluszek jest najlepszym kandydatem na to miejsce - mówi prezes wrocławskiego zespołu, Piotr Waśniewski.

Wiele emocji wzbudza to stanowisko. Niektórzy twierdzili, że trener Ryszard Tarasiewicz z dyrektorem sportowym mogą nie żyć w zgodzie. Jak jednak zapewnia Waśniewski - Krzysztof Paluszek nie będzie wchodził w kompetencje Ryszarda Tarasiewicza. - Dyrektor sportowy ma być odpowiedzialny za kształt, wygląd drużyny Śląska zarówno w ujęciu bieżącym, jak i długoterminowym. Ma być odpowiedzialny za dobór graczy - zarówno za zatrudnianie, jak i zwalnianie zawodników. Nic się nie zmieniło w kwestii podejmowania ostatecznej decyzji, która należy do rady nadzorczej Śląska Wrocław. To jest zapisane w statusie naszej spółki. Należy też bezwzględnie zaznaczyć, co w przypadku Śląska Wrocław budziło najwięcej kontrowersji i uwagi, czyli kwestia pierwszego trenera - mówi prezes.

- W dalszym ciągu uważam i w czasie rozmów z Krzysztofem Paluszkiem było to jednoznacznie określone - pierwszy trener musi mieć możliwość przedstawienia swojej opinii na temat kandydatów przedstawianych przez dyrektora sportowego i akceptowanych przez radę nadzorczą. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której w Śląsku Wrocław mieliby grać zawodnicy, których widzą właściciele i widzi zarząd z dyrektorem sportowym, a których nie akceptuje pierwszy trener - kontynuuje.

Sam Paluszek także nie widzi powodów do obaw. - Dokonywaliśmy wielokrotnie wspólnych analiz gry. Ja nie mam żadnych obaw, bo tu niektórzy tak demonizują trenera Ryszarda Tarasiewicza. Ja z nim otwarcie, normalnie, merytorycznie rozmawiam. Naprawdę nie mam żadnych obaw. Nie jest tak, że trener jest przywiązanych tylko i wyłącznie do jakiejś idei, które sobie wbił, którą sobie zobaczył. To nie jest tak, że trener się zamyka i nic do niego nie dociera. Nie mam żadnych problemów z kontaktem z trenerem Tarasiewiczem - wyjaśnia.

Jak zapewnia dyrektor sportowy pomiędzy nim, a Tarasiewiczem nie ma żadnych niejasności. - W klubie jest przyjęty układ partnerski. Tu nie ma żadnych tajemnic. Mówimy sobie to co nam się podoba i nie podoba. Wielokrotnie kontaktujemy się nawet z trenerem po pięć, sześć razy wieczorem telefonicznie, gdy coś sobie przypomnimy, rozmawiamy. Nie doszukiwałbym się jakichś problemów. Trener decyduje o obliczu zespołu, o meczu, o składzie. Trudno żebym ja w cokolwiek ingerował. Mogę przedstawić swoje zdanie. Trener podejmuje decyzje, bo on jest bezpośrednio rozliczany za wynik i grę pierwszego zespołu. Ja będę czuwał nad rozwojem tej koncepcji, która została przyjęta przez radę nadzorczą klubu - powiedział Paluszek.

Co o stanowisku dyrektora sportowego sądzi sam Ryszard Tarasiewicz? - Będzie to będzie, nie będzie nie ma problemu. Ja sobie dam radę. Zakończę ten temat - nigdy nie byłem na nie jeżeli chodzi o dyrektora sportowego - mówił szkoleniowiec po ostatnim meczu ligowym.

Wiadomo jedno - dyrektor sportowy już jest. Nazywa się Krzysztof Paluszek.

Komentarze (0)