Skrzydłowi Górnika wracają na Dolcan

Od dwóch spotkań Górnik musi radzić sobie bez swoich kluczowych skrzydłowych Roberta Szczota i Grzegorza Bonina. Ten pierwszy narzekał na ból mięśnia przywodziciela, drugi miał problemy ze ścięgnem Achillesa. Wszystko jednak wskazuje na to, że kłopoty zdrowotne motorów napędowych ofensywy zabrzan należą już do przeszłości i obaj będą do dyspozycji trenera Adama Nawałki na rozstrzygające o awansie starcie z Dolcanem Ząbki.

W rundzie wiosennej główną siłą Górnika była gra skrzydłami. Piłka dogrywana z boku boiska czy to przez Roberta Szczota czy Grzegorza Bonina padała łupem duetu supersnajperów zabrzan Adriana Świątka i Tomasza Zahorskiego, co zazwyczaj kończyło się bramką. Od meczu z Pogonią (2:0) zabrzanie muszą sobie radzić jednak bez "Szczocika", a po starciu ze Stalówką (3:0) z kadry górniczej drużyny wypadł "Boniek". Mimo to, że trener Adam Nawałka szukał alternatywy w miejsce kontuzjowanych skrzydłowych ani Dawid Gajewski, ani Marcin Wodecki, ani Mariusz Przybylski egzaminu w pełni nie zdali, bo gra boków Górnika nie wyglądała już tak efektownie.

Wszystko wskazuje jednak na to, że rekonwalescenci wrócą do składu drużyny na wtorkowe starcie z Dolcanem Ząbki, które może i powinno zaważyć o awansie Górnika do ekstraklasy. - Trenuję już od wtorku i jestem dobrej myśli. Nic już mnie nie boli i jeśli trener postawi na mnie w meczu z Dolcanem to będę do dyspozycji - zapewnił Szczot. Podobnie wygląda sytuacja z Boninem, który walczył ze stanem zapalnym ścięgna Achillesa. Klubowy masażysta Bartłomiej Spałek postawił jednak charyzmatycznego zawodnika na nogi i ten także w Ząbkach powinien już zagrać.

Z powrotu skrzydłowych do zdrowia cieszy się trener Nawałka. - Grzesiek i Robert to tacy zawodnicy, którzy naszym akcjom ofensywnym dodają jakości. Mam nadzieję, że ich urazy się nie odnowią i w meczu z Dolcanem będą już do mojej dyspozycji. Radziliśmy sobie co prawda bez nich w poprzednich meczach, ale na pewno jeśli ci zawodnicy wrócą do drużyny na spotkanie w Ząbkach nasza siła ofensywna na tym zyska, a żeby awansować musimy zdobywać bramki - powiedział szkoleniowiec drużyny z Roosevelta. Do awansu Górnikowi potrzebny jest jeden punkt. - Nie ma mowy żebyśmy zagrali o remis. Celem jest tylko zwycięstwo, bo kto gra o remis zazwyczaj przegrywa mecz - wyjaśnił Nawałka.

Źródło artykułu: