Klauzule kontraktowe kluczem do sukcesu Kolejorza

Lech Poznań nie płaci swoim zawodnikom więcej niż ich najwięksi konkurenci w piłkarskiej Ekstraklasie. Co zatem powoduje, że piłkarze wybierają grę w Kolejorzu?

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Najwyższe kontrakty w Lechu Poznań są na poziomie 250 tysięcy euro rocznie. Ta kwota nie rzuca jednak na kolana i podobne kontrakty można znaleźć w kilku innych klubach piłkarskiej Ekstraklasy. Co zatem powoduje, że piłkarze wybierają grę w Kolejorzu? Ciekawe zapisy kontraktowe.

Od dłuższego czasu działacze Lecha podkreślają, że są zwolennikami rozsądnego wydawania pieniędzy. Zaznaczają, że nie będą uczestniczyć w wyścigach o zawodników. Polonia Warszawa właśnie przebiła ofertę Lecha za Macieja Sadloka i Artura Sobiecha. Kolejorz chciał zapłacić 1,3 miliona euro. Właściciel Polonii Warszawa Józef Wojciechowski zaoferował 200 tysięcy euro więcej. Lech nie będzie przebijał tej oferty. Działacze twierdzą, że żaden polski zawodnik nie jest wart miliona lub dwóch milionów euro.

Takie podejście działaczy Kolejorza nie oznacza, że ostatecznie zawodnicy nie trafią na Bułgarską. Najlepszym przykładem jest Robert Lewandowski, za którego zarówno Wisła Kraków, Cracovia jak i Jagiellonia Białystok oferowały większe pieniądze niż Lech (1,3 miliona zł). Lewandowski zdecydował się jednak na grę w Lechu. Kusząca była klauzula gwarantująca zawodnikowi i jego menedżerowi prowizję od kolejnego transferu (odpowiednio 4 i 6 procent). Właśnie dlatego jeden z najbardziej utalentowanych polskich zawodników ostatnich lat wylądował na Bułgarskiej.

Podobne, ciekawe klauzule Lech stosuje przy negocjacjach z klubami. Podbeskidzie Bielsko Biała za Krzysztofa Chrapka otrzymało milion złotych. Jednak przy kolejnej zmianie barw klubowych tego zawodnika, Podbeskidzie otrzyma 15 procent wartości transferu. Czy podobne klauzule skuszą do gry w Lechu zawodników znajdujących się na liście życzeń klubu?

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×