Mimo tych problemów Jacek Zieliński, trener Kolejorza, zamierza robić swoje. - Nie mam zamiaru lamentować, że czasu jest za mało. Ja chcę mieć gotową kadrę w momencie wyjazdu na zgrupowanie do Austrii, czyli pod koniec czerwca. Zdążymy także dlatego, że autorski zespół sztabu szkoleniowego powstał już na wiosnę. Teraz w defensywie trzeba tylko dopracować szczegóły. A w ofensywie? Hm, to zależy od scenariusza. W czarnym, gdy stracimy Roberta Lewandowskiego i, nie daj Boże, Sławka Peszko, trzeba będzie nieco przemeblować. Oni stanowią 70 procent wartości zespołu w ataku - powiedział szkoleniowiec w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.