Zbigniew Kaczmarek po przegranym spotkaniu Wigier w ostatniej kolejce z Resovią Rzeszów zdecydował się odejść z Suwałk. - Trzy lata wystarczą. To długi okres pracy, jak na jeden klub - tłumaczył swoją decyzję w rozmowie z Gazetą Współczesną sam zainteresowany.
O ile odejście Kaczmarka było dosyć niespodziewane, to w Wysokiem Mazowieckiem cel był jasny: awans. Nie udało się go zrealizować, więc padła głowa Miroslava Copjaka. - Mamy kilku kandydatów na stanowisko szkoleniowca. Decyzję, kto nim zostanie podejmiemy w najbliższym czasie. Na razie spokojnie chcemy przeanalizować miniony sezon, w którym nie udało się wywalczyć awansu do pierwszej ligi - powiedział Gazecie Współczesnej prezes Ruchu Wojciech Brzozowski.
Ruch Wysokie Mazowieckie zakończył rozgrywki II ligi na 7. miejscu, a Wigry Suwałki okupiły 8. lokatę. Do drugiego w tabeli Kolejarza Stróże zabrakło im pięć punktów (oba podlaskie kluby zgromadziły na swoim koncie po 56 "oczek").