Sytuacja byłaby inna, gdyby piłkarzom Zawiszy udało się awansować do I ligi. Tak się jednak nie stało i przyszłość II-ligowej spółki stanęła pod znakiem zapytania. Dlatego w czwartek na walnym zgromadzeniu spotkali się akcjonariusze, którzy debatowali o dalszym rozwoju futbolu w Bydgoszczy. - Zostały przedstawione nowe, ciekawe propozycje - mówi w rozmowie z SportoweFakty.pl prezes klubu Maciej Skwierczyński. - Teraz obaj udziałowcy, czyli SP Zawisza i Ratusz dostali tydzień czasu na przemyślenie powyższej sprawy. Do decydujące głosowania dojdzie w piątek 18 czerwca.
Do tej pory miasto i wiceprezydent Maciej Grześkowiak głównie koncentrowali się na rozmowach ze Zbigniewem Bońkiem. Teraz kwestia związana z przejęciem klubu przez byłego reprezentanta Polski jest nadal aktualna. - Ta sprawa również powinna się wyjaśnić w najbliższych dniach, bowiem wiceprezydent Grześkowiak cały czas wisi na telefonie - uspokaja Skwierczyński. - Są jednak i inne możliwości. Na przykład wyemitowanie specjalnych akcji, które mogliby nabyć kibice klubu bądź pan Bogdan Pultyn. Wszystko rozbija się o pieniądze. To od wielkości budżetu zależy, o co w przyszłym sezonie będzie walczył Zawisza.
Na razie trenerem zespołu pozostanie Mariusz Kuras. O przyszłości spółki w swoim gronie debatuje także Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza. - My to właściwie robimy cały czas - mówi przedstawiciel mniejszego udziałowca Karol Tonder. - Jesteśmy jednak zależni od decyzji miasta. Czasu na podjęcie decyzji jest jednak mało, bowiem już za dwa miesiące startuje nowy sezon. Mamy jednak nadzieję, że wszystko rozstrzygnie się w przyszłym tygodniu.