Kiedyś mógł grać w Schalke, dziś wybrał Górnika

Wielki talent, Michał Jonczyk został we wtorek nowym zawodnikiem Górnika Zabrze. 18-letni skrzydłowy w minionym sezonie był czołową postacią walczącej o awans do ekstraklasy Sandecji Nowy Sącz. Jak się okazuje, dwa lata temu uzdolniony młodzian miał ofertę transferu do Schalke Gelsenkirchen. Ostatecznie jednak z wyjazdu do Niemiec zrezygnował.

Michał Jonczyk jest od lat uważany za wielką nadzieję polskiej piłki nożnej. Jest reprezentantem Polski do lat 18, a jego grę bacznie obserwuje także selekcjoner Franciszek Smuda. We wtorek uzdolniony zawodnik zrobił duży krok ku grze w pierwszej reprezentacji zamieniając pierwszoligową Sandecję Nowy Sącz na występującego w ekstraklasie Górnika Zabrze. Z grą w śląskim klubie Jonczyk wiąże duże nadzieje, a jego przyjście jest triumfem Tomasza Wałdocha. Dyrektor sportowy klubu z Roosevelta przed dwoma laty chciał go bowiem ściągnąć do Schalke, ale wówczas transfer spalił na panewce.

Nie chciał do Gelsenkirchen

Temat transferu Michała Jonczyka do Schalke Gelsenkirchen pojawił się przed dwoma laty. Wówczas opiekun drużyn młodzieżowych niemieckiego klubu, Tomasz Wałdoch usilnie zabiegał o pozyskanie uzdolnionego zawodnika. Ostatecznie jednak z transferu nic nie wyszło. - Chciałem Michała ściągnąć do drużyny młodzieżowej Schalke. Ku mojemu zdziwieniu zawodnik podjął jednak decyzję o tym, że chce zostać w Polsce. Argumentował swoją decyzję tym, że jest za młody na to by wyjeżdżać z kraju. Muszę przyznać, że Michał swoją decyzją mi zaimponował - mówi Wałdoch, który pełni dziś funkcję dyrektora sportowego Górnika.

Jak do swojego nieudanego transferu do czołowego zespołu Bundesligi odnosi się sam zainteresowany? - Miałem wtedy bodajże 16 lat i nie chciałem wyjeżdżać z Polski. W kraju miałem wszystko czego trzeba młodemu zawodnikowi do rozwoju, a transfer zagraniczny wiązał się z dużym ryzykiem. Zdecydowałem się na pozostanie w kraju i nie żałuję. Zasmakowałem gry w pierwszej lidze, a teraz w barwach Górnika zmierzę się z wyzwaniem jakie niesie za sobą gra w ekstraklasie. To rzecz, dla której warto trenować - przekonuje Jonczyk.

Za oceny mu nie płacą

W Górniku ostatnimi czasy zapanowała moda na sprowadzanie młodych, aczkolwiek wciąż niedoświadczonych zawodników, którzy byliby w stanie za kilka lat stanowić o sile drużyny 14-krotnych mistrzów Polski. Jednym z nich jest Sebastian Leszczak, który kilka dni temu związał się z zabrzańskim klubem 3-letnim kontraktem. Jego zarobki będą zależnie nie tylko od postawy na boisku, ale także sukcesów w szkolnej ławce. Taki zapis znalazł się w kontrakcie wiążącym wychowanka Clepardii Kraków z beniaminkiem ekstraklasy.

Ów zapis nie znalazł się natomiast w kontrakcie Jonczyka. - Ja w przeciwieństwie do Sebastiana nie mam tak dużych problemów w nauce i kontrakt nie zawiera klauzuli mówiącej o zależności zarobków od ocen w szkole. Sebastian ma dwa lata zaległości w szkole i musi to teraz jak najszybciej nadrobić, a taki zapis w jego kontrakcie może być tylko motywacją do cięższej pracy. Ja spokojnie zaliczyłem drugą klasę liceum ogólnokształcącego w Krakowie i w przyszłym roku będę pisał maturę. Odpowiednie wykształcenie ma dla mnie duże znaczenie, a to, że w Zabrzu będę miał blisko do szkoły było jednym z argumentów za tym bym podpisał kontrakt z Górnikiem - wyjaśnił nowy nabytek Trójkolorowych.

Młodzieżowa reprezentacja przy Roosevelta?

Zarząd Górnika ostatnimi czasy stawia na młodzież. Co prawda do klubu tego lata trafiło kilku zawodników mających grubo ponad trzydziestkę na karku, ale przede wszystkim transfery opierały się na młodych, uzdolnionych zawodnikach. W Górniku byli już Łukasz Skorupski i Robert Trznadel, którzy występują w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Tego lata kontrakty podpisali już inni reprezentanci - Sebastian Leszczak i Michał Jonczyk.

Jak się jednak okazuje wcale nie musi być to koniec napływu młodych gniewnych na Roosevelta. Jak dowiedział się portal SportoweFakty.pl na celowniku zabrzańskiego klubu znajduje się jeszcze jeden zawodnik młodzieżowej reprezentacji Polski, który na co dzień występuje już na Śląsku. Czy jego transfer także doczeka się szczęśliwej finalizacji? Jeśli tak w Zabrzu będą mogli być spokojni o mistrzostwo Polski... w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy.

Źródło artykułu: