- Paweł Janas został wybrany z grona czterech kandydatów, ale w tej chwili nie ma sensu ich wymieniać. Chciałem, żeby w pracy pomagał mu Tomasz Wieszczycki. Charyzmatyczny trener i młody, otwarty na media z pełną głową pomysłów "Wieszczu" mieli stworzyć wybuchowy duet. Niestety Tomek grzecznie odmówił - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym dyrektor sportowy bełchatowskiego klubu, Zdzisław Drobniewski.
"Janosik" spotka się z piłkarzami w połowie czerwca, ale do Bełchatowa przyjedzie już w końcowych dniach maja. - Chcemy, żeby nowy trener zadomowił się u nas. Będzie mieszkał w Bełchatowie, więc konieczna jest przeprowadzka - stwierdził prezes klubu, Andrzej Zalejski.
Nadal nie wiadomo, jak dużą kwotą wesprze GKS firma PGE. Negocjacje wciąż trwają, lecz zatrudnienie Pawła Janasa może świadczyć, że ambicja bełchatowskich działaczy sięga czołówki ekstraklasy.