Marko Milinković nie przyjął warunków Wisły Kraków

Włodarze Wisły Kraków i MFK Koszyce ustalili kwotę odstępnego za Marko Milinkovicia. W razie transferu Biała Gwiazda przeleje na konto słowackiego klubu 500 tys. euro, ale na razie nie wiadomo, kiedy sprawa znajdzie szczęśliwy finał.

Młodzieżowy reprezentant Serbii odrzucił bowiem warunki kontraktu zaproponowanego przez wicemistrzów Polski. - Kluby już się porozumiały, ale pojawił się problem - mówi dyrektor sportowy MFK, Stefan Tarković, tłumacząc, że chodzi o rozbieżności między Wisłą, a samym zawodnikiem. - Wszystko jednak wciąż jest możliwe. Marko jest gotowy na transfer, a my na jego odejście - dodaje.

Sam Milinković, który w związku z planowanym opuszczeniem klubu, nie pojechał na zgrupowanie z pierwszym zespołem i na razie trenuje z drugim zespołem tłumaczy: - Sprawa Wisły wciąż jest aktualna, ale z drugiej strony mój agent czeka na rozwój sytuacji. W grę wchodzi też dobry europejski klub, ale na tym etapie nie chcę mówić więcej.

Wiślacy zrezygnowali natomiast z pozyskania macedońskiego pomocnika, Mario Djurovskiego. - Byłem bardzo blisko Wisły, ale wtedy coś się wydarzyło. Sam nie wiem o co chodzi i nie dbam już o to, to przeszłość. Teraz koncentruję się na przygotowaniach do nowego sezonu - przyznał na łamach serbskich mediów gracz Vojvodiny Nowy Sad.

Komentarze (0)