- Zamierzałem go wpuścić na boisko, ale nie chciał się rozgrzewać i wejść. Nie wiem, co mu do głowy strzeliło. I nie wiem też, jak to rozstrzygniemy - mówi na łamach Przeglądu Sportowego Henryk Kasperczak, który jest zdziwiony postawą 22-letniego piłkarza.
Małecki nie chciał rozmawiać z mediami o zaistniałej sytuacji. Podobno specjalne oświadczenie miało pojawić się na oficjalnej witrynie internetowej Białej Gwiazdy na rano jeszcze niczego nie było.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.