Zwiększą rywalizację w Podbeskidziu

Bez wydania ani jednej złotówki pierwszoligowe Podbeskidzie wzbogaciło się o czterech pomocników. Wszystko za sprawą powracających z wypożyczeń zawodników, którzy w nadchodzącym sezonie mają zwiększyć konkurencję w szeregach Górali.

- Piłkarze powracający z wypożyczeń nie chcą tanio sprzedać skóry i zasuwają na wielkich obrotach. Wybierzemy takie warianty na poszczególnych pozycjach, żeby było po dwóch równorzędnych zawodników na każdą z nich. Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, że rywalizacja między zawodnikami będzie znikoma tak jak miało to miejsce w rundzie wiosennej. To tylko pomoże podnieść jakość gry zespołu - wyjaśnia trener Górali, Robert Kasperczyk.

- Pozbieraliśmy różne opinie o powracających z wypożyczenia graczach, lecz nie ukrywam, że chcę to zweryfikować sam. Jeśli chodzi o personalia, to na dzień dzisiejszy w dobrej sytuacji są boczni pomocnicy, czyli Mieczysław Sikora i Sebastian Ziajka - dodaje szkoleniowiec Podbeskidzia.

Mieczysław Sikora dostał kolejną szansę gry w Podbeskidziu

Mieczysław Sikora - 28-letni skrzydłowy ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Łódzkim Klubie Sportowym, w którym rozegrał 11 spotkań, z czego 6 razy wychodził na murawę w podstawowej jedenastce. Brat bardziej utalentowanego Adriana nie przypieczętował żadnego ze swoich występów bramką.

Damian Chmiel - z tym zawodnikiem Górale wiążą spore nadzieje. 23-letni pomocnik przez ubiegłą rundę bronił barw Pelikana Łowicz, w którym zdobył 4 bramki. Młody zawodnik wyróżniał się na tle innych piłkarzy drugoligowca z Łowicza.

Piotr Koman - 25-letni pomocnik Podbeskidzia spędził półtora roku na wypożyczeniu w szczecińskiej Pogoni. W ubiegłym sezonie był podstawowym zawodnikiem Portowców, z którymi dotarł do finału Pucharu Polski.

Sebastian Ziajka - w ubiegłym sezonie grał przeciwko Podbeskidziu w ekipie Dolcanu Ząbki. Podobnie jak Piotr Koman, w swojej drużynie był podstawowym zawodnikiem. Jednak wychowanek Celulozy Kostrzyn nie grzeszył skutecznością. W 33 ligowych występach 28-letni pomocnik ani razu nie wpisał się na listę strzelców.

Komentarze (0)