Sparta Praga aż sześciokrotnie występowała w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Na szczęście po raz ostatni miało to miejsce pięć lat temu. Nie zmienia to faktu, że Lech Poznań trafił na solidnego przeciwnika, który dodatkowo nie miał problemów ze zwycięstwem w lidze czeskiej. Trener napastników Kolejorza Andrzej Juskowiak zapowiada, że piłkarze Lecha stawią silny opór przeciwnikowi. Podkreśla również fakt, że za jego piłkarzami będzie stała gorąca poznańska publiczność. - Spokojnie. Sparta to nie zespół, przed którym będziemy klękać. Z tego co kojarzę, drużyny czeskie cechuje dyscyplina taktyczna, a nie polot i fantazja w grze. Rewanż zagramy przed własną publicznością, a to bardzo duży atut dla nas - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Juskowiak.
Sparta Praga jeszcze do niedawna rozgrywała swoje mecze na stadionie, który mógłby zrobić wrażenie na zawodnikach Lecha. Lada dzień sami będą mieli możliwość gry na nowoczesnym stadionie. Juskowiak zaznacza jednak, że ważna będzie przede wszystkim gra zespołu, a nie miejsce rozgrywania spotkania. - Mam nadzieję, że nasza piłka zacznie w końcu rozwijać się tak szybko, jak nasze stadiony. A jeśli chodzi o Spartę, to trzeba przyznać, że poprzeczkę mamy zawieszoną dość wysoko. Uważam jednak, że zagramy ten dwumecz w odpowiednim dla nas czasie. Forma zawodników na pewno będzie wyższa, co z kolei pozwoli na narzucenie własnego stylu gry - dodał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Andrzej Juskowiak.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.