Najsłynniejszy holenderski klub, który 4 - krotnie tryumfował w Lidze Mistrzów, na tytuł mistrza Holandii czeka już od 2004 roku i nie wydaje się, by zła passa miała zostać przełamana. W minionych rozgrywkach podopieczni Martina Jola do ostatniej kolejki rywalizowali o krajowy prymat z Twente Enschede, lecz, pomimo wywalczenia aż 85 punktów, musieli uznać wyższość mniej utytułowanego rywala. Amsterdamczycy zagrają jednak w eliminacjach Champions League - wkrótce w III rundzie skrzyżują rękawice z PAOK - iem Saloniki.
Rywalizacja z greckim przeciwnikiem w mocno okrojonym składzie niekoniecznie musi się dla Holendrów zakończyć zwycięsko. Na placu gry zabraknie bowiem Luisa Suareza, łączonego z Manchesterem United, Gregory'ego van der Viel'a, który jest już jedną nogą w Bayernie Monachium, bramkarza Martena Stekelenburga, którym bardzo poważnie interesują się wspomniane "Czerwone Diabły", oraz już sprzedanych Serba Marko Pantelicia, autora 21 trafień w poprzednim sezonie, i Dennisa Rommedahla (32 - letni Duńczyk zagra w Olympiakosie Pireus). W tej sytuacji zestawienie Ajaxu nie będzie prezentować się zbyt imponująco, chociaż w składzie pozostaną tak znane nazwiska jak Demy de Zeeuw, o ile na reprezentanta Holandii nie znajdą się chętni, czy Urbi Emmanuelsson.
Poważnym ubytkiem może okazać się również odejście menadżera Martina Jola. Doświadczony holenderski szkoleniowiec postanowił ponownie przenieść się na Wyspy Brytyjskie (w latach 2004 - 2007) z sukcesami prowadził Tottenham Londyn), by poprowadzić tegorocznego finalistę Ligi Europejskiej, ekipę Fulham. Londyńczycy zdają się mieć coraz większe ambicje, co bez wątpienia selekcjonerowi "Oranje" w latach 1980 - 1981 bardzo się podoba. Na Amsterdam ArenA mógłby liczyć jedynie na transfery takich graczy jak Josy Altidore czy Markus Berg, którzy nie gwarantują gry na najwyższym poziomie.