W środę władze ŁKS-u ogłosiły, że "Polish Hammer" włącza się w proces odbudowywania ŁKS-u. Członek Rady Nadzorczej ŁKS PSS, a prywatnie przyjaciel Marcina Gortata, Filip Kenig nie krył radości z tego, że po długich namowach, udało się Gortata do tej inwestycji przekonać. O tym, że nie było to łatwe zadanie, mówi teraz również sam zainteresowany.
- Kuba (Urbanowicz - prezes ŁKS PSS i ŁKS KM - przyp. autor) z Filipem namawiali mnie dobry rok, abym zainwestował w ŁKS. Właściwie to od kiedy zaczęli działać, na początku tylko w koszykówce, to już przekonywali mnie do tego. Dużo rzeczy musiało się jednak stać, zostać poukładanych, dopiętych i potwierdzonych na papierze, bo inaczej bym w to nie wszedł. Jeżeli się bowiem teraz w to angażuję, to nie tylko gotówką, ale również swoim nazwiskiem, swoją osobą, więc nie potwierdzałbym czegoś, co nie jest prawdomówne, albo co się ma nie udać - powiedział Gortat, który wraz z reprezentacją Polski przebywa na zgrupowaniu w Łodzi, gdzie w sobotę i niedzielę zostaną rozegrane sparingowe mecze ze Słowacją.
Działacze ŁKS-u mają nadzieję, że osoba Gortata przyciągnie do klubu kolejnych sponsorów i inwestorów, co pozwoli na szybki powrót łodzian do ekstraklasy piłkarskiej i na awans koszykarzy do najwyższej klasy rozgrywkowej.