Zawisza gotowy do walki

Sześciu nowych piłkarzy przedstawili we wtorek dziennikarzom szefowie II-ligowego Zawiszy. Jako ostatni kontrakt z bydgoskim klubem podpisał były zawodnik Unii Janikowo, Łukasz Ślifirczyk.

To ma być zupełnie inny Zawisza niż w poprzednim sezonie. Tym razem szefowie spółki i trener Maciej Murawski postawili na młodzież i sprawdzonych zawodników z II ligi oraz niższych klas rozgrywkowych. Są to Wojciech Okinczyc i Brazylijczyk Galdino z Lechii Zielona Góra, Łukasz Juszkiewicz z Wisły Płock, Łukasz Ślifirczyk z Unii Janikowo, Piotr Wąsikowski z Legii Warszawa oraz Paweł Kanik z III-ligowej Victorii Koronowo. Na testach w bydgoskim klubie przebywa także 24-letni Patryk Klofik. - Jest jeszcze temat pozyskania Sebastiana Madery z Widzewa, ale łódzki klub już dwukrotnie zmieniał wcześniej ustalone warunki - poinformował wiceprezes klubu Piotr Burlikowski.

To jednak zupełnie nowy zespół. Pół roku temu sprawdzone za ciężkie pieniądze przereklamowane gwiazdy z Ekstraklasy nie były w stanie wprowadzić Zawiszy do I ligi. Teraz awans jest nadal głównym celem, ale wszystko ma wyglądać zupełnie inaczej. - Nasz zespół ma grać ładnie dla oka - mówi trener Maciej Murawski. - Oczekuję od swoich piłkarzy walki na całym boisku. Chcemy, aby Zawisza nauczył się szybko przechodzić z defensywy do ataku. To trudne zadanie, bowiem większość klubów w Polsce preferuje grę z kontry.

A co o grze w Bydgoszczy myślą nowi piłkarze? - Jest tutaj wszystko, aby stworzyć klub na miarę Ekstraklasy - cieszył się Wojciech Okinczyc. - Przede wszystkim piękny stadion, baza i znakomicie kibice. To wszyscy wygląda zupełnie inaczej niż w Zielonej Górze. Podobnego zdania był Paweł Kanik, który w III lidze kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej strzelił 24 bramki i został królem strzelców. - Od dłuższego czasu chciałem grać w tym klubie. Teraz stało się to możliwe. Ponadto odpowiada mi styl gry tej drużyny - dodał wychowanek V-ligowej Gwiazdy. Jako ostatni kontrakt podpisał Łukasz Ślifirczyk z Unii Janikowo. - Przede wszystkim w kadrze są zawodnicy, którzy gwarantują odpowiedni poziom i walkę o awans do I ligi.

Ze względów oszczędnościowych bydgoszczanie nie wyjechali na żaden obóz. Zresztą było to pozbawione sensu, bowiem podopieczni Macieja Murawskiego doskonałe warunki do treningów mieli na miejscu. Teraz już są myślami przy inauguracyjnym spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. - To nadal silny rywal - zaznacza Murawski. - W tej ekipie zaszło sporo zmian, ale jest kilku ciekawych piłkarzy. Na przykład Marcin Folc i Marcin Lachowski. Swojej formy nie może odnaleźć Brazylijczyk Lilo. Mimo to już od kilku dni przygotowujemy się taktycznie pod zespół Zagłębia. Oglądaliśmy też ich ostatni mecz pucharowy z Pelikanem Łowicz. Nasz debiut w rozgrywkach wypadł okazale, ale pokonaliśmy tylko IV-ligowy Hutnik Szczecin. Prawdziwa weryfikacja formy nastąpi w czerwcu przyszłego roku.

Komentarze (0)