Pogromca Wisły Kraków: Apetyty wzrosły (video)

Jeszcze dwa dni temu nazwisko Vugara Nadirowa nic nie mówiło przeciętnemu kibicowi piłki nożnej w Polsce. Dziś ten 23-letni napastniki Karabachu Agdam dołączył do grona grabarzy polskiego futbolu, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo nad Wisłą Kraków w pierwszym spotkaniu 3. rundy eliminacji Ligi Europejskiej.

- Mecz zapowiadał się na trudny pojedynek, ale udało nam się przywieźć zwycięstwo. To dobry wynik wyjazdowy, ale nie może nas uśpić, ponieważ Polacy będą chcieli wygrać u nas - mówi spokojnie wychowanek Karabachu.

Namirow potrzebował ledwie 20 sekund od wejścia na boisko w miejsce Rauta Alijewa, by ośmieszyć Piotra Brożka i pokonać Milana Jovanicia. - Nie liczyłem ile sekund po wejściu na boisko strzeliłem gola, ale na pewno były to moje pierwsze kontakty z piłką - relacjonuje Azer, który kilka minut później stanął przed szansą na podwyższenie prowadzenia, ale tym razem przegrał pojedynek z golkiperem Białej Gwiazdy: - Myślałem, że tuż za mną jest rywal z Wisły, przez co pospieszyłem się z oddaniem strzału. Bramkarz też znakomicie zareagował.

Szczęśliwy strzelec wyjaśnił też dlaczego mimo strzelenia bardzo ważnej bramki w takich okolicznościach, nie szalał z radości, a nawet uspokajał partnerów z drużyny: - Nie chciałem popadać w euforię. Było jeszcze dużo czasu do końca meczu. Co innego gdybym zdobył bramkę w samej końcówce, a tak przed nami było jeszcze kilkanaście minut gry.

- Po takim zwycięstwie nasze apetyty wzrosły. Chcemy dojść do fazy grupowej Ligi Europejskiej, ale najpierw czeka nas trudny rewanż w Baku. Wisła na pewno się nie podda - kończy Vugar Nadirow.

Zobacz bramkę i stonowaną radość Nadirowa w meczu z Wisłą Kraków:

Komentarze (0)